Eksperci ostrzegają, że zmiany w prawie, zamiast ułatwić, utrudnią przeprowadzanie zbiórek publicznych.
W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o działach administracji rządowej. W ich trakcie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zgłosiło poprawkę, która ma zmienić przepisy ustawy o zbiórkach publicznych (Dz.U. z 1933 r., nr 22 poz. 162 z późn. zm.). Resort argumentował, że dzięki niej wreszcie będzie można przeprowadzać zbiórki z wykorzystaniem płatności elektronicznych.

Zamienił stryjek...

Skutki mogą jednak być dokładnie odwrotne od deklarowanych. Dzisiaj bowiem ustawa odnosi się wyłącznie do wpłat „w gotówce lub naturze”. A to oznacza, że przelewy elektroniczne jej nie podlegają. Potwierdził to niedawno w wyroku Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza (sygn. akt XI W 1497/11/P).
Co prawda rozporządzenie wykonawcze do tej ustawy wspomina o wpłatach na konto, ale sąd uznał, że wykracza ono poza delegację ustawową.
„W żadnej mierze nie można przyjąć, iż obrót bezgotówkowy (przelewy elektroniczne i system PayPal) jest zbieraniem ofiar w gotówce i naturze w rozumieniu cytowanej ustawy” – zauważył w uzasadnieniu wyroku sąd.
Tymczasem MAiC proponuje, by „gotówkę” z ustawy zmienić na „środki pieniężne”, tak by nowy przepis brzmiał: „Każda zbiórka środków pieniężnych lub w naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy”.

Jak za sanacji

– Zaproponowane zmiany idą w najgorszym możliwym kierunku: wszelkie pozyskiwanie środków w internecie podlegać będzie ścisłej reglamentacji urzędników.
Tym samym nie tylko nie uda się uwolnić dobroczynności Polaków, ale pod znakiem zapytania stoi rozwój finansowania społecznościowego (ang. crowdfunding) w Polsce – ocenia Piotr Trudnowski z Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej i Polskiego Towarzystwa Crowdfundingu.
Równie krytyczny jest Paweł Dobrowolski, prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju.
– Minister Michał Boni komunikatem o rzekomym unowocześnieniu zbiórek publicznych cofa zbiórki publiczne do lat 30. XX wieku, gdy sanacyjna dyktatura, deklarując troskę o ochronę ofiarodawców, chciała utrudnić opozycji zbieranie środków na działalność – mówi, nawiązując do tego, że ustawa o zbiórkach publicznych została uchwalona w 1933 r.
Ministerstwo odpowiada, że to dopiero początek zmian.
„Docelowe rozwiązanie będzie wymagało pracy i uzgodnień – przede wszystkim, ale nie tylko – z Ministerstwem Finansów.
Chcemy takie prace podjąć, gdyż jesteśmy zainteresowani tym, by powstało rozwiązanie umożliwiające crowdfunding na prostych, przejrzystych zasadach” – napisał minister Michał Boni w liście opublikowanym na stronie resortu, zachęcając jednocześnie internautów do zgłaszania swoich pomysłów.
Nowelizacja, nad którą prace trwają w Sejmie, ma przekazać nadzór nad prowadzeniem zbiórek publicznych właśnie MAiC.