Celem nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (Dz.U. z 2011 r. nr 233, poz. 1382) było wsparcie rozwoju rodzinnych gospodarstw rolnych oraz aktywizacja bezrobotnych na wsi.

Spór o ziemię

Tymczasem przepisy mówiące o wyłączeniu z dzierżawy 30 proc. powierzchni użytków rolnych Skarbu Państwa istotnie godzą w rozwój konkurencyjności polskiego rolnictwa. Takie stanowisko przedstawiono na wczorajszej konferencji pt. „Z gruntu zła ustawa – Państwo zabiera ziemię towarowym dzierżawcom rolnym”.
Opisywana nowela, choć obowiązuje od grudnia 2011 r., do tej pory budzi emocje. Zgodnie z nią do umów dzierżawy zawartych przed dniem wejścia jej przepisów w życie mają zostać wprowadzone dodatkowe postanowienia. Agencja Nieruchomości Rolnej jest bowiem zobowiązana w terminie 6 miesięcy od daty obowiązywania noweli przedstawić dzierżawcom propozycję dokonania zmian umowy dzierżawy.

Największe gospodarstwa rolne wytwarzają około 17 proc. produkcji roślinnej

Chodzi o zapisy regulujące wyłączenie z dzierżawy 30 proc. powierzchni użytków rolnych. Odebrana w ten sposób ziemia ma być następnie sprzedawana rolnikom prowadzącym gospodarstwa rodzinne.
Wspomniana procedura dotykać ma jedynie tych, którzy dzierżawią ponad 429 ha użytków rolnych. Z postanowień nowelizacji ustawy wynika bowiem, że po wyłączeniu powierzchnia dzierżawiona przez daną osobę nie może być mniejsza niż 300 ha użytków rolnych.
Na wyłączenie dzierżawca może się zgodzić bądź nie. Jeśli nie wyrazi zgody, ustawa gwarantuje mu dzierżawę gruntów do końca trwania umowy. Jeśli jednak po jej zakończeniu będzie chciał te 30 proc. wykupić, zobowiązany będzie startować w przetargu otwartym.
Zdaniem dzierżawców taka konstrukcja przepisów istotnie zagraża ich płynności finansowej.
– Odebranie 30 proc. gruntów dzierżawcom będzie skutkowało zmniejszeniem rentowności naszych gospodarstw. Wprowadzone przez ustawodawcę zmiany doprowadzą do utraty budowanej latami konkurencyjności polskiego rolnictwa i przekreślą cały wysiłek i inwestycje zrealizowane na terenie dzierżawionych gruntów. Pozbawienie nas części warsztatu pracy to tak, jakby rzeźbiarzowi odcięto rękę – mówi Czesław Janicki, prezes spółki Bovinas w Chodowie.

Wniosek do TK

Już w trakcie prac nad ustawą Biuro Analiz Sejmowych zwracało uwagę na to, że ocena skutków regulacji dołączona do projektu jest niepełna. Nie oszacowano w niej m.in. strat, jakie poniesie Skarb Państwa w związku z roszczeniami dotychczasowych dzierżawców. Analizy prawne wskazują też, że są uzasadnione wątpliwości co do zgodności ustawy z konstytucją.
– Nowelizacja ustawy stoi w konflikcie ze standardami państwa prawnego, w szczególności z zasadą zaufania obywateli do państwa oraz tworzonego przez nie prawa. Regulacja ta nadmiernie ingeruje w konstytucyjnie chronione prawa nabyte i prowadzone interesy.
Spowoduje negatywne skutki dla praw majątkowych dzierżawców oraz swobody prowadzonej działalności gospodarczej, nie licuje tym samym także z zasadą społecznej gospodarki rynkowej – podkreśla dr Tomasz Zalasiński, Kancelaria Prawnicza Domański Zakrzewski Palinka sp. k.
Właśnie z związku z tymi uwagami, kilka tygodni temu do Trybunału Konstytucyjnego trafił wniosek o zbadanie omawianych przepisów. Złożyła go Federacja Związków Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.