Obecnie wnosząc pozew w postępowaniu upominawczym, powód uiszcza opłatę stosunkową, która wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 100 tys. zł. Jeżeli jednak nakaz zapłaty uprawomocni się, sąd z urzędu zwraca stronie 3/4 tej sumy.
Biorąc pod uwagę dane statystyczne, z których wynika, że nie uprawomocnia się jedynie 2 proc. orzeczeń wydanych w postępowaniu upominawczym, to łatwo zauważyć, że taka konstrukcja powoduje, że sądy muszą niemal za każdym razem zwracać 3/4 opłaty. A to zdaniem sędziów niepotrzebna biurokracja.

Bez zwrotów

Co więcej, jak zauważa resort sprawiedliwości, obowiązek zwrotu opłaty naraża Skarb Państwa na koszty z tym związane. Chodzi o koszty przekazów pocztowych, korespondencji i wynagrodzeń pracowników, którzy muszą się tym zajmować.
Z tych też powodów Ministerstwo Sprawiedliwości w przygotowanym przez siebie projekcie założeń do nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych proponuje odejść od tego mechanizmu.
Zgodnie z propozycjami resortu opłata w postępowaniu upominawczym ustalona zostanie na poziomie tej pobieranej w sprawach rozpoznawanych w postępowaniu nakazowym, czyli 1/4 części opłaty stosunkowej. Natomiast gdy pozwany wniesie prawidłowo sprzeciw przeciwko nakazowi zapłaty, to powód będzie musiał dopłacić 3/4 opłaty stosunkowej.
Ma to znacznie odciążyć sądy, gdyż nie będą już one musiały dokonywać zwrotu opłat w sprawach, w których wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym stanie się prawomocny.
– Zmianę tę należy ocenić pozytywnie. Środowisko sędziowskie wnosiło o jej przeprowadzenie od dłuższego czasu – chwali plany resortu Bartłomiej Przymusiński, sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto.
Propozycja podoba się także Polskiej Konferencji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

98 proc. nakazów zapłaty wydanych w postępowaniu upominawczym uprawomocnia się

Mniej strat

Opisany pomysł resortu rozwiąże jeszcze jeden problem, który wynika z obowiązku dokonywania przez sąd zwrotu 3/4 opłaty po uprawomocnieniu się orzeczenia. Otóż zgodnie z obecnym mechanizmem sąd musi to robić nawet wówczas, gdy powód wniósł opłatę w wysokości minimalnej, czyli 30 zł.
Po uprawomocnieniu się nakazu zapłaty na konto powoda wraca więc 12,5 zł, a sąd za swoją pracę dostaje tylko 7,5 zł. A to zdaniem sędziów nie tylko nie pokrywa kosztów wydania nakazu zapłaty, lecz także powoduje, że Skarb Państwa musi do takiego postępowania dopłacać.

Etap legislacyjny
Projekt założeń