Nie wolno zapominać, że sprawiedliwy wyrok dla ustalonego sprawcy jest wartością bezcenną - mówi dr Alfred Staszak.
„Wielka nauka w małych sprawach” to hasło rozpoczynającego się jutro Seminarium Kryminalistycznego, organizowanego przez zielonogórską prokuraturę okręgową. Czy prokuratorzy chętnie korzystają z nowinek technicznych?
Globalizacja sprawia, że naukowy postęp, nawet jeżeli nie dokonuje się w małych ośrodkach naukowych, to do nich bardzo szybko dociera i jest natychmiast eksplorowany.
Przez to staje się dostępny i tylko od kreatywności prokuratora zależy, czy najnowsze osiągnięcia nauki będą wspierać nadzorowany przez niego proces dochodzenia do prawdy. Zielonogórska prokuratura zaliczana jest w Polsce do średnich jednostek.
W ciągu ostatnich lat nasi prokuratorzy prowadzili średnio 27 tys. spraw rocznie, o różnym ciężarze gatunkowym. Były wśród nich sprawy zarówno bardzo poważne, jak i mniejszej wagi. W wielu sprawach udało się ustalić sprawcę przestępstwa, mimo że od popełnienia przestępstwa minęło wiele lat.
Jeśli miałby pan wymienić najciekawsze ze spraw...
W maju 1983 roku doszło do zabójstwa młodej kobiety. Pod koniec tego roku, z powodu braku dostatecznych dowodów postępowanie zostało umorzone, pomimo wytypowania sprawcy. Sprawa na wiele lat trafiła do archiwum.
W maju 2010 roku sprawca tej zbrodni został jednak zatrzymany. Jego „podpis” dzięki wynikom badań DNA na zabezpieczonym przed wieloma laty materiale dowodowym został odczytany, a on sam doprowadzony do sądu. Głośnym echem odbiła się również zbrodnia na wójcie gminy cygańskiej w Nowej Soli, jego synu oraz konkubinie.
Dopiero powołanie nowego zespołu prokuratorów i przeprowadzenie ponownej inwentaryzacji dowodów rzeczowych oraz poddanie ich badaniom biegłych doprowadziło do skazania sprawców na wieloletnie kary pozbawienia wolności.
Prokuratorzy nie zawsze zajmują się sprawami wielkiego kalibru.
Dla prokuratora jednak każda sprawa jest, a przynajmniej powinna być, ważna, gdyż za nią kryją się ludzie pokrzywdzeni przestępstwem. Dlatego coraz częściej wielka nauka pozwala triumfować sprawiedliwości również w małych sprawach.
Jako przykład tej kategorii postępowań można wskazać sprawę przywłaszczenia psa, który wrócił do prawowitego właściciela dzięki badaniom genetycznym swoich rodowodowych rodziców.
W sprawie dotyczącej kradzieży drewna prokurator pokusił się o badania palinologiczne (pyłków roślin), które pozwoliły na przypisanie sprawstwa wytypowanym osobom, znanym w środowisku lokalnym, wobec sprytu których wcześniej organy ścigania były długo bezradne.
W tych dwóch ostatnich sprawach koszt wydanych opinii wynosił około 400 zł, ale i tak był pięć razy mniejszy niż wartość utraconego w wyniku przestępstwa mienia.
Generalnie należy stwierdzić, że im częściej nowoczesne techniki śledcze są stosowane, tym stają się relatywnie tańsze.
Upowszechnienie „wielkiej nauki” powoduje, że wydanie opinii wybitnego przedstawiciela nauki, posługującego się najnowszym sprzętem, staje się stosunkowo tanie, a procesowe korzyści są zawsze ogromne.
Nie wolno także zapominać, że sprawiedliwy wyrok dla ustalonego sprawcy jest wartością bezcenną.