Za dużo nieprecyzyjnych i zbyt trudnych do odtworzenia zakazów w obrocie gospodarczym przyczynia się do efektu mrożącego w gospodarce – mówił na spotkaniu z dziennikarzami Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości, argumentując, dlaczego resort nie wycofuje się z projektu ograniczenia prawa karnego w obrocie gospodarczym.
Spotkanie miało rozwiać wątpliwości dotyczące założeń projektu ustawy, który przewiduje likwidację ok. stu przepisów karnych zawartych w rozmaitych ustawach regulujących dziś działalność gospodarczą.
– Mamy, oprócz kodeksu karnego, 60 ustaw z 300 przepisami karnymi dotyczącymi obrotu gospodarczego. To najwięcej w Europie – wskazywał wiceminister Królikowski.
Jak podkreślał jednak, nad projektem wciąż trwają konsultacje społeczne. A to oznacza, że przewidywanych do likwidacji przepisów może być jeszcze więcej – lub mniej.
– Spotkaliśmy się z przedstawicielami przedsiębiorców, którzy wskazali nam kolejne przepisy, które utrudniają ściganie przestępstw. Choćby art. 24 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, który do ukarania sprawcy fałszerstwa produktów wymaga udowodnienia wysokości utraconych, spodziewanych korzyści. A wiadomo, że to element bardzo trudny do udowodnienia – wskazywał Tomasz Darkowski, dyrektor departamentu prawa karnego.
Zgodnie z zamysłem ministerstwa do ścigania takiego przestępstwa wystarczyłoby zastosowanie art. 306 kodeksu karnego („Kto usuwa, podrabia lub przerabia znaki identyfikacyjne...”) po odpowiedniej modyfikacji. Podobnie jak – co szczególnie akcentowano – nikt nie zamierza depenalizować ujawnienia tajemnicy bankowej. Jak wskazywali przedstawiciele resortu, na ujawnienie tajemnicy służbowej jest dziś co najmniej pięć paragrafów, podczas gdy wystarczyłby jeden, a dobry – art. 266 k.k.
– Prawo karne jest środkiem, po który państwo powinno sięgać w ostateczności. Jest szczególnie dolegliwe, dlatego w sferze ogólnej swobody działalności gospodarczej obywatel musi możliwie łatwo zrekonstruować to, co jest zakazane – wskazywał wiceminister Królikowski.
A statystyki są dziś zatrważające: średnio cztery kolejne przepisy karne pojawiają się w polskim systemie prawnym każdego miesiąca. Przy tym przepisy, do których odwołują się paragrafy karne poszczególnych ustaw, często są zmieniane.
Doradca ministra Jarosława Gowina Mirosław Barszcz zapowiedział, że po konsultacjach projekt założeń zostanie przeanalizowany na nowo i doprecyzowany, a następnie znów trafi do konsultacji. Zmiany, które mają doprowadzić do większej przejrzystości systemu karnego, oznaczać też jednak muszą zmiany w samym kodeksie karnym. Dlatego gotowego projektu zawierającego i tę nowelizację można się spodziewać najwcześniej latem.