Zniesienie karalności za naruszenie tajemnicy bankowej może przynieść więcej szkody niż pożytku. Zdaniem prawników pomysł resortu sprawiedliwości może spowodować, że Polacy staną się łatwym łupem dla złodziei i oszustów oraz nieuczciwych kontrahentów.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce ograniczenia prawa karnego w obrocie gospodarczym. Zdaniem resortu za depenalizacją niektórych przepisów przemawia statystyka, według której osoby dopuszczające się w ciągu roku np. ujawnienia tajemnicy bankowej można policzyć na palcach jednej ręki.
Innym argumentem za likwidacją przepisów jest to, że poszkodowany może dochodzić naprawienia szkody, wnosząc powództwo cywilne przeciwko osobie fizycznej lub podmiotowi zbiorowemu.
Nowy pomysł ma jednak sporo przeciwników. – Z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli trzeba być ostrożnym przy znoszeniu karalności za to przestępstwo.
Tajemnica bankowa powinna być nadal pilnie strzeżona pod warunkiem utrzymania obecnie obowiązujących możliwości zasięgania informacji w banku przez prokuratora, sąd i urząd skarbowy – tłumaczy profesor Andrzej Zoll.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Deregulacyjny pęd zagraża bezpieczeństwu
W pełnej wersji artykułu znajdziesz odpowiedzi na WSZYSTKIE pytania.
- Czy łatwe dotarcie do informacji o stanie majątkowym może zachęcać porywaczy i złodziei?
- Jaki będzie miało to wpływ na bezpieczeństwo prawne podmiotów prowadzących działalność?
- Czy skutkiem może być likwidacja subsydiarnej funkcji regulacji karnej?
- Czy łamanie tajemnicy bankowej powinno być ścigane i karane?