Zmowy cenowe należą do najpoważniejszych naruszeń konkurencji. Obok porozumień przetargowych, podziału rynku, kontrolowania produkcji i zbytu towarów zaliczane są do katalogu tzw. hardcore restrictions - mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Z uwagi na niekorzystne skutki rynkowe, przede wszystkim dla konsumentów, zmowy cenowe muszą być konsekwentnie eliminowane. Niestety w świadomości przedsiębiorców utrwaliło się wiele błędnych przekonań, które skutkują naruszeniami prawa. Dlatego w dzisiejszej odsłonie cyklu „Przedsiębiorco, nie zmawiaj się!” przypomnę, czym są zmowy cenowe i dlaczego są zakazane.

Zmowy cenowe groźne dla rynku i gospodarki

Wspólne ustalanie przez niezależnych przedsiębiorców cen odsprzedaży towarów jest sprzeczne z założeniami wolnorynkowej gospodarki. Ceny powinny być bowiem wynikiem rachunku ekonomicznego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą, a nie porozumienia kontrahentów czy konkurentów.

Wspólne uzgadnianie stawek i innych warunków odsprzedaży towarów eliminuje lub znacząco ogranicza element niepewności wzajemnych zachowań przedsiębiorców, co jest oczywiście sprzeczne z zasadą nieskrępowanej konkurencji. Takie skoordynowane działania skutkują wyższymi cenami, a także brakiem innowacji.

10 proc. zeszłorocznego przychodu firmy to maksymalny wymiar kary za niedozwolone porozumienie

Konsekwencje nielegalnych zmów odczuwają również inni przedsiębiorcy, którym trudniej utrzymać się na rynku i działać w oderwaniu od porozumienia.

W zależności od tego, czy niedozwolone porozumienie określa ceny sztywne, minimalne, rekomendowane, czy maksymalne, a także tego, kto jest jego stroną – konkurenci czy też przedsiębiorcy działający na różnych szczeblach obrotu – inna będzie jego ocena.

Ceny rekomendowane czasami dopuszczalne

Mimo że prawo ochrony konkurencji wprowadza pewne wyjątki odnoszące się do charakteru ustaleń przedsiębiorców, bezwzględnie zakazane są porozumienia, w ramach których podmioty działające na różnych szczeblach obrotu ustalają sztywne lub minimalne stawki odsprzedaży produktów.

Z kolei uzgadnianie cen rekomendowanych i maksymalnych z uwagi na mniejszą szkodliwość dla konkurencji może warunkowo korzystać z wyłączenia. Szczegółowe kryteria określa w tym przypadku rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące niektórych rodzajów porozumień wertykalnych.

Podstawowym warunkiem skorzystania z wyłączenia jest udział w rynku jego uczestników, który w przypadku producenta (dostawcy), a także dystrybutora nie może przekroczyć w przypadku każdego z nich – 30 procent.

Warto podkreślić, że z punktu widzenia prawa antymonopolowego nie ma znaczenia, jak przedsiębiorcy nazwą uzgodnienia dotyczące cen. Istotne są rzeczywisty charakter i konsekwencje wspólnych ustaleń.

Przykładowo jeśli producent stosuje naciski albo zachęca swoich dystrybutorów do stosowania określonych cen, oferując im rabaty lub bonusy, nie ma znaczenia, czy określił narzuconą przez siebie cenę mianem maksymalnej, czy też sugerowanej.

Jego działania mają bowiem skłonić partnerów handlowych do stosowania określonej stawki. W takiej sytuacji przedsiębiorcy nie będą mogli skorzystać ze wspomnianego wyłączenia.

W dorobku orzeczniczym UOKiK napotkaliśmy na takie praktyki. Stwierdziliśmy m.in. zawarcie porozumienia ograniczającego konkurencję przez importera sprzętu i akcesoriów muzycznych z dystrybutorami tych towarów.

Inicjator zmowy wysyłał swoim partnerom handlowym cenniki, wskazując w nich sugerowane ceny internetowe. Analizując praktykę, doszliśmy jednak do wniosku, że ceny te w rzeczywistości były minimalnymi. W przypadku gdy dystrybutor nie realizował określonych przez dostawcę warunków, ten kierował do niego ostrzeżenia, a jeśli to nie poskutkowało – stosował represje.

Niebezpieczne ustalenia konkurentów

Z punktu widzenia interesów uczestników rynku, przede wszystkim konsumentów, najbardziej niekorzystne są ustalenia dokonywane przez konkurentów, np. dwóch producentów określonych towarów.

Tego rodzaju porozumienia nie podlegają wyłączeniom spod zakazu. Ich wpływ na rynek jest bowiem zawsze jednoznacznie szkodliwy. Generują one wyższe ceny i ograniczony wybór oferty, szkodząc tym samym finalnym odbiorcom – konsumentom.

Biorąc pod uwagę negatywne skutki zmów cenowych, UOKiK nie poprzestaje na działaniach władczych. Znaczącą rolę przypisujemy edukacji przedsiębiorców.

Dlatego w ramach współpracy redakcyjnej z Dziennikiem Gazetą Prawną przypominamy, jakie działania w świetle przepisów antymonopolowych są zakazane, a jakie dozwolone. Kolejny tekst poświęcony będzie programowi łagodzenia kar leniency. Zapraszamy do lektury.

Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów