W resortach skarbu państwa, rozwoju regionalnego i spraw wewnętrznych i administracji w zeszłym roku nie odbyło się żadne działanie lobbingowe.
W Polsce, pod wpływem tzw. afery Rywina oraz ustawy o biopaliwach, rozgorzała dyskusja o tym, jak należy traktować działania lobbingowe. Ustawa z 7 lipca 2005 r. o działalności lobbingowej (Dz.U. z 2005 r. nr 169, poz. 1414) miała być remedium na problemy procesu legislacyjnego, przede wszystkim korupcję. Wydaje się jednak, że rozminęła się z rzeczywistością.

Wpływy nieformalne

– Decydenci, zamiast otwierać się na kontakty pozwalające na dostęp do użytecznych informacji i analiz ekspertów, za wszelką cenę unikają kontaktu z każdą osobą i organizacją, podejrzewaną o chęć podzielenia się swoimi problemami i wiedzą.

Regulacje dotyczące lobbingu obejmują tylko sferę administracji rządowej. Brak takiej regulacji dla samorządu terytorialnego budzi wątpliwości

Ustawa skupia się wyłącznie na kontroli oficjalnego lobbingu, pogłębiając przez to lobbing nieformalny, stanowiący największe zagrożenie dla interesu publicznego niedającymi się kontrolować kanałami przez osoby mające prywatny dostęp do polityków i urzędników – uważa Witold Michałek, ekspert ds. gospodarczych BCC.
Obecnie coraz więcej specjalistycznych firm czy przedstawicieli reprezentuje interesy swoich mocodawców przed politykami i urzędnikami. Skoro jednak formalnie nie są podmiotem prowadzącym działalność lobbingową, nie muszą się rejestrować i nie podlegają przepisom ustawy lobbingowej. Nie sprzyja to przejrzystości ich działań.
– Jesteśmy za racjonalnymi i nowoczesnymi rozwiązaniami w zakresie lobbingu. Uważamy, że obecnie obowiązująca ustawa nie tylko nie sprawdziła się w praktyce, ale również utrwaliła pejoratywny obraz tego zjawiska w naszym kraju – mówi Katarzyna Urbańska, dyrektor departamentu prawnego PKPP Lewiatan.

Niejasne przepisy

– Tekst ustawy nie ułatwia korzystania z niej zwykłym obywatelom. Już sama definicja działalności lobbingowej naszpikowana jest syntetycznymi, niedookreślonymi sformułowaniami, takimi jak: metody prawnie dozwolone, wpływ na organy władzy publicznej czy proces stanowienia prawa – przyznaje Jakub Baściuk, wspólnik w Kancelarii Prawa Gospodarczego CorpoRatio Ochman i Wspólnicy.
– Chcący lobbować amatorzy mogą mieć problemy z rozstrzygnięciem, na czym właściwie miałaby polegać ich działalność i jak mocno mogą prezentować swoje propozycje. Zawodowi lobbyści również mogą mieć trudności z rozumieniem np. interesu, który chcą zrealizować w procesie stanowienia prawa – wskazuje ekspert.

22 działania lobbingowe miały oficjalnie miejsce w Ministerstwie Finansów w 2011 r.
1 działanie lobbingowe odbyło się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w 2011 r.

Warto zwrócić uwagę, że regulacje dotyczące lobbingu obejmują tylko sferę administracji rządowej. Brak takiej regulacji dla samorządu terytorialnego również budzi wątpliwości.
– Samorząd terytorialny wykonuje największą liczbę zadań publicznych, ma ogromny wpływ na sytuację lokalnej społeczności. Organy samorządowe są nieustannie lobbowane w kwestiach m.in. planowania przestrzennego, procesu inwestycyjnego, udzielania zamówień publicznych.
Choćby z tego powodu regulacja ustawowa lobbingu samorządowego zasługuje na uwagę – mówi Julia Zdanukiewicz, wykładowca Centrum Studiów Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego Uniwersytetu Warszawskiego.