Opracowanie do końca sierpnia projektu nowej ustawy medialnej zadeklarował w czwartek minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Ma to być projekt całościowy, a nie kolejna nowelizacja dziś obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji. Zdaniem ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego obecnie jest dobry czas na uchwalenie ustawy.

Boni był jednym z panelistów konferencji "Modele mediów publicznych w Polsce i Europie", która odbyła się w czwartek w Warszawie pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jej organizatorami były Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Program Media i Demokracja Uniwersytetu w Oksfordzie.

Szef MAC ocenił, że konieczne jest stworzenie całkiem nowego ustawowego rozwiązania dotyczącego mediów publicznych. "Stworzenie takiej drogi, która będzie polegała na tym, że znajdziemy cząstkowe rozwiązanie, później kolejne rozwiązanie cząstkowe i uda nam się z tego złożyć całość, jest iluzoryczne, bo zmieniają się warunki" - powiedział Boni.

Określenia na nowo wymaga m.in. definicja misji publicznej i znalezienie sposobu finansowania mediów publicznych

"Musimy sprząc ze sobą kilka rzeczy: rozumienie uwarunkowań prawnych dla kultury i informacji funkcjonującej w różnych obiegach technicznych, rosnące znaczenie dostępu do domeny publicznej i zastanowienie się nad tym, jak traktujemy domenę publiczną, misję publiczną, a tym samym media publiczne, którym taką misję można zlecić i jak finansujemy takie projekty" - powiedział.

Jednocześnie ocenił, że żadnej nowej ustawie - także w innych krajach - nie uda się wyprzedzić technologii, ale niezbędne jest podjęcie próby doścignięcia tempa ich rozwoju, bo - jak podkreślił - państwo musi nadążać za procesami społecznymi. Zwrócił też uwagę, że problem ten dotyczy także innych aktów prawnych, czego skutkiem jest m.in. to, że w myśl obowiązujących przepisów nie można wydać decyzji administracyjnej drogą elektroniczną.

Szczególna rola mediów regionalnych

W konferencji uczestniczył też minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który podkreślił, że obecnie "nikt ze strony publicznej, jak i ze strony instytucji, nie neguje znaczenia i ważności telewizji i radia publicznego". Jak ocenił, odgrywają one - zwłaszcza ośrodki regionalne - istotną rolę dla bezpieczeństwa państwa jako kanał informacyjny w chwilach zagrożenia, np. powodzią.

"Bezpieczeństwo państwa tak dużego jak Polska w Europie w znacznym stopniu jest uwarunkowane jakością, suwerennością, siłą finansową rozwoju kapitałowego mediów publicznych, szczególnie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia" - podkreślił.

Odnosząc się do tzw. projektu twórców ustawy medialnej (był rozpatrywany w poprzedniej kadencji parlamentu, ale nie został uchwalony), szef resortu kultury ocenił, że "założenia do tego projektu nie budziły żadnych wątpliwości i stwarzały poważne nadzieje, ale projekt ustawy, który został złożony, był przeregulowany".

Zła ustawa medialna może te media zabić. Natomiast ta, która funkcjonuje w chwili obecnej, na pewno nie szkodzi. Nie pomaga, ale nie szkodzi

Także jego zdaniem obecnie jest dobry czas na uchwalenie nowej ustawy medialnej. "Mamy dwa lata bez żadnych wyborów (...), jest fantastyczny czas polityczny na to, aby dość odważnie na to spojrzeć, pokonać pewne bariery polityczne, dogadać się w tej materii i zakończyć ten czas dobrym finałem" - powiedział. Jak ocenił, sprzyja temu także czas przejścia technologicznego - z nadawania analogowego na cyfrowy.

Zdrojewski podkreślił, że ani w tym, ani w przyszłym roku nie zmienią się zasady finansowania mediów publicznych ze środków z abonamentu rtv. Zaznaczył jednak, że możliwe jest rozwiązanie doraźne, np. przeznaczanie określonych kwot wprost z budżetu państwa na realizacje programów, które zostaną zdefiniowane jako misyjne.

"Wydaje mi się, że jeżeli jakieś rozwiązanie w tej materii, mogłoby się pojawić, to właśnie takie. Ono, jeżeli chodzi o szybkość, czas, sprawność przeprowadzenia jest najbliższe obecnie, jeżeli mówić o realności" - dodał.