Rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz wystąpiła do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej z pismem wskazującym na możliwe nieprawidłowości w nowych zasadach stosowania dopłat w ramach programu „Rodzina na swoim”.
Jak pisaliśmy pod koniec grudnia, przepisy z 15 lipca 2011 r. nowelizujące ustawę o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania mogą łamać konstytucyjną zasadę niedziałania prawa wstecz.
Zgodnie z obowiązującymi od 31 sierpnia 2011 r. przepisami osoby, które kupiły mieszkanie czy dom, korzystając z programu „Rns”, nie mogą w okresie stosowania dopłat uzyskać prawa do innego lokum ani też wynajmować tego, na które otrzymały dofinansowanie.
Inaczej bank wypowie im preferencyjny kredyt i stracą rządowe dopłaty.
Zdaniem RPO wspomniane ograniczenia nie powinny mieć zastosowania do osób, które nabyły nieruchomość przed dniem wejścia w życie restrykcyjnych przepisów.

Brak mobilności

– Do biura rzecznika trafiły skargi osób korzystających z programu „Rns”, które np. chcąc podjąć pracę w innej miejscowości, nie mogły wynająć mieszkania, na które dostały dopłatę, bez utraty dofinansowania – wyjaśnia Kamila Dołowska, dyrektor zespołu prawa cywilnego w Biurze RPO.
W rozmowie wskazuje, że do rzecznika zgłosiły się również takie rodziny, które korzystając z „Rns”, chciały nabyć drugie mieszkanie, już bez dopłat, z kredytu komercyjnego.
W sytuacji gdy jeszcze przed nowelizacją ustawy podpisały umowy przedwstępne na kupno innego, będącego w budowie lokalu mieszkalnego, straciły dopłaty do pierwszej nieruchomości.
– Podejmując decyzję o zaciągnięciu kredytu na zakup kolejnego lokalu, nie mogły się jednak w żaden sposób dowiedzieć, że zmienią się zasady programu i będą mogły stracić dofinansowanie. Takiego skutku nie przewidywała nawet umowa kredytowa, jaką zawarły z bankiem – wskazuje Kamila Dołowska.

Ingerencja w umowę

Główne zastrzeżenie RPO do noweli funkcjonującej od 31 sierpnia 2011 r. jest jednak takie, że ustawa w sposób arbitralny wkroczyła w treść umów łączących banki z kredytobiorcami i wprowadziła bez ich zgody i wiedzy, w sposób zaskakujący, zmianę zasad dopłat do spłaty wieloletnich kredytów.
Tym samym pogwałciła fundamentalną zasadę obrotu cywilnoprawnego – pacta sunt servanda.

Zdaniem RPO nowela narusza fundamentalną zasadę obrotu cywilnoprawnego

– Zastrzeżenia rzecznika należy uznać za wszech miar słuszne. To, że ustawodawca nie przewidział konkretnych regulacji odnoszących się do umów najmu, zawartych przed wejściem w życie nowelizacji, może budzić uzasadnione wątpliwości co do stosowania nowych przepisów do umów zawartych przed ich zmianą – wskazuje Zdzisław Patryk Galicki, radca prawny w Kancelarii Bird & Bird.

Ciąg dalszy w trybunale

Interpretację idącą w kierunku wstecznego stosowania przepisów nowelizacji, przy braku przepisów przejściowych oraz jednoznacznego uregulowania legislacyjnego, można uznać za sprzeczną z art. 2 Konstytucji RP, a także z art. 3 kodeksu cywilnego.
– Rzecznik w swoim wystąpieniu oparł się na bardzo ważnych założeniach konstytucyjnych państwa, jakimi są przede wszystkim zasada niedziałania prawa wstecz, zasada państwa prawa i zaufania obywateli do państwa – wtóruje radca prawny Joanna Chruściel, prowadząca własną kancelarię.
Jej zdaniem, jeżeli RPO ma wątpliwości odnośnie do konstytucyjności tej nowelizacji, to powinien złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie jej zgodności z ustawą zasadniczą.
– Wystąpienie do ministra jest zapewne przygotowaniem rzecznika do zbadania zasadności wystąpienia ze stosowną skargą do TK – dodaje mecenas Chruściel.