Ustawa o finansowym wsparciu rodzin i innych osób w nabywaniu własnego mieszkania (tzw. "Rodzina na swoim") była nowelizowana kilkakrotnie. Ostatnia zmiana, która umożliwiła singlom skorzystanie z preferencji w kupnie mieszkania, może być niekonstytucyjna.
– Z programem „Rodzina na swoim” jest jak z historią Kubusia Puchatka – im bardziej Kubuś zaglądał do mieszkania Prosiaczka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. W przypadku „Rodziny na swoim” im bardziej ustawodawca próbuje program naprawić, tym więcej z nim problemów – mówi adwokat Andrzej Michałowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.

Włączenie samotnych

Jednym z celów ustawy o zmianie ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania było ograniczenie wieku kredytobiorców do 35 lat.
– Jednak w trakcie prac sejmowej komisji infrastruktury dodano zapis z regulacją specjalną dla osób niepozostających w związku małżeńskim. I w stosunku do nich ustanowiono zupełnie inny warunek korzystania z preferencji niż w stosunku do małżonków (art. 4 ust. 1a) – wyjaśnia Andrzej Michałowski.
Już ten sam zabieg nie był zgodny z pierwotnymi założeniami programu. W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy, że miał być on dedykowany jedynie małżeństwom: „proponowane w projekcie rozwiązania, bezpośrednio ukierunkowane na poprawę warunków życia rodzin w aspekcie sytuacji mieszkaniowej, będą stwarzały szansę – w wielu przypadkach dopiero po raz pierwszy – zakupu własnego mieszkania, stanowiąc realny bodziec zmiany obecnej perspektywy”. Po lipcowej zmianie sytuacja jeszcze się komplikuje: o ile małżonkowie nie mogą być właścicielami ani mieć prawa spółdzielczego do lokalu „w dniu zawarcia umowy kredytu”, o tyle niemałżonkowie nie mogą dysponować mieszkaniem do dnia zawarcia takiej umowy.
– Czyli, jak wyjaśnia Andrzej Michałowski, nigdy wcześniej.
Wynika to z redakcji art. 4 ust. 1a, który stanowi, że w przypadku singla dopłaty mogą być stosowane, jeżeli do dnia zawarcia umowy kredytu preferencyjnego nie był on właścicielem lub współwłaścicielem budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego oraz nie przysługiwało mu w całości lub w części spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, którego przedmiotem był lokal mieszkalny lub dom jednorodzinny.

To dyskryminacja

Taka redakcja przepisów budzi wątpliwości.
– Ta różnica może naruszać art. 75 konstytucji, który nakazuje władzy publicznej prowadzić politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych wszystkich obywateli. A nie specjalnie osób pozostających w związkach małżeńskich – mówi mecenas Michałowski.

135 835 umów kredytowych na kwotę 25 mld zł w programie „Rodzina na swoim” zawarto do końca 2011 roku

Ekspert podkreśla, że posiadanie uprawnień do innego lokalu mieszkalnego powinno mieć wpływ na dostępność do kredytów preferencyjnych, ale ustawodawca winien ustalić takie same reguły dla wszystkich znajdujących się w podobnej sytuacji. Z tą opinią zgadzają się inni prawnicy.
– Nie do końca uważam, że przepis nowelizacji narusza art. 75 konstytucji, ale z całą pewnością została naruszona zasada wyrażona w jej art. 32, a mianowicie zasada równego traktowania obywateli wobec prawa – podkreśla radca prawny Joanna Chruściel, prowadząca własną kancelarię.
Jej zdaniem zapis ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania z 15 lipca 2011 roku odnośnie różnicowania warunków uzyskania prawa do refinansowania części odsetek od kredytu mieszkaniowego, zawarty w art. 4 ust. 1a, ustala inne reguły gry dla małżeństw, a inne dla osób samotnych, dyskryminując te ostatnie.
– Ustawodawca w takiej samej sytuacji faktycznej – ubiegania się o wsparcie w dofinansowaniu kredytu – różnicuje obywateli posiadających różny status cywilny. Tak więc istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo naruszenia art. 32 konstytucji – wyjaśnia Joanna Chruściel.



Ustawodawca nierozważny

– Zróżnicowanie podmiotów zaowocowało odkryciem, że małżonkowie mogą bezkarnie zbywać swoje dotychczasowe prawa do lokali, aby skorzystać z preferencji – zauważa Andrzej Michałowski. Wszystko zaś przez zbyt małą refleksyjność ustawodawcy.
– Ustawodawca wyszedł prawdopodobnie z założenia, że nie jest istotne, czy ktoś miał tytuł do mieszkania. Ważne, czy ma tytuł w momencie podpisywania umowy. Moim zdaniem zabrakło tu takiego odnotowania i hasła dla programu –„moje pierwsze mieszkanie”. Ale w tej chwili jest to już tylko luźna dywagacja – mówi Bolesław Meluch ze Związku Banków Polskich. Z tej luki korzystają więc małżonkowie.
– Jeden z klientów prosił nasz bank o wydanie zaświadczenia, że zgodnie z regulaminem i umową kredytową może on przepisać nieruchomość, jaką ma już na kredyt, na inną osobę. Gdy zapytaliśmy, w jakim celu o to prosi, powiedział, że chce spełnić wymogi ustawy o „Rodzinie na swoim” – mówi nam pracownica jednego z banków. – W tym momencie moim zdaniem dofinansowanie do kredytu nie spełnia swojej roli. Program miał służyć jako pomoc dla osób, których nie stać na własny kąt. A nie na zakup kolejnej nieruchomości, podczas gdy poprzednia jest darowana komuś z rodziny, a później wynajmowana – dodaje .
Podobne historie nie są niczym nadzwyczajnym.
– Z obserwacji naszych doradców wynika, że ten przepis jest i był dość często stosowany. Zdarzały się sytuacje, że klienci na dzień przed podpisaniem umowy kredytu w ramach „Rodziny na swoim” robili darowiznę posiadanego już przez siebie mieszkania na najbliższą rodzinę (taka darowizna zwolniona jest z podatku). Dzięki temu spełniali kryteria ustawy i zgodnie z prawem w dniu podpisania umowy kredytowej nie posiadali prawa do żadnej nieruchomości mieszkaniowej – wyjaśnia Michał Krajkowski, główny analityk produktów finansowych Domu Kredytowego NOTUS SA. Podkreśla, że tak sformułowane przepisów nie mogą prowadzić do fikcyjnego pozbywania się nieruchomości, bo to wypacza ideę programu.
– Ustawodawca nie powinien dostarczać obywatelom dylematów, czy w obronie swoich majątkowych interesów mogą się zachowywać cynicznie. W takiej sytuacji zawsze będą chcieli zjeść ciastko – dostać kredyt – i je mieć – zbyć mieszkanie – puentuje Andrzej Michałowski.

Nie do zweryfikowania

Banki nie są w stanie zweryfikować, czy osoba niepozostająca w związku małżeńskim rzeczywiście nie posiada i nigdy wcześniej nie posiadała prawa do nieruchomości mieszkalnej.
– Nie istnieje rejestr, który mówiłby o tym, czy dana osoba jest albo była właścicielem bądź współwłaścicielem nieruchomości. Banki nie mają zatem możliwości technicznych, aby dokonać stosownych weryfikacji i opierają się na oświadczeniu klienta – wskazuje Michał Krajkowski.
– Takie oświadczenie, i tylko oświadczenie, jest wymagane – potwierdza Bolesław Meluch.
Ekspert w rozmowie podkreśla, że złożenie nieprawdziwych informacji w oświadczeniu może skutkować natychmiastowym wypowiedzeniem kredytu (wraz ze zwrotem dopłaty) oraz skierowaniem sprawy do sądu.
DGP przypomina
Z programu „Rodzina na swoim” można korzystać jeszcze niecały rok – zainteresowani wzięciem kredytu z dopłatami do odsetek powinni się więc spieszyć – formalne zakończenie programu ustalono na 31 grudnia 2012 roku.
O kredyt mogą ubiegać się osoby nie starsze niż 35 lat
– taki limit wieku wnioskodawcy obowiązuje od 31 sierpnia 2011 r. – nie dotyczy on jedynie osób samotnie wychowujących dzieci.
Małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dzieci mogą nabywać mieszkania i domy
– dopłaty mogą być stosowane, jeżeli powierzchnia użytkowa domu jednorodzinnego nie przekracza 140 metrów kwadratowych, natomiast lokalu mieszkalnego 75 metrów kwadratowych.
Osoba niepozostająca w związku małżeńskim może kupować w ramach programu tylko mieszkanie
– jego powierzchnia nie może przekraczać 50 metrów kwadratowych (wielkość powierzchni, do której będzie wypłacane państwowe dofinansowanie, w każdym przypadku nie będzie przekraczać 30 metrów kwadratowych).
RPO: dyskryminacja rodzin wielodzietnych
Nowelizacja ustawy o „Rodzinie na swoim” nie podoba się także rzecznikowi praw obywatelskich. Jego zdaniem obostrzenie, że o kredyt z dofinansowaniem mogą ubiegać się osoby nie starsze niż 35 lat, z wyjątkiem osób samotnie wychowujących dzieci, może godzić w konstytucję.
– Przyznawanie szczególnych przywilejów osobom samotnie wychowującym dzieci, niepowiązanych z ich sytuacją dochodową i życiową oraz faworyzowanie tych osób, w szczególności w stosunku do rodzin wielodzietnych nie znajduje uzasadnienia i stoi w sprzeczności z konstytucją, w tym w szczególności z art. 71 ust. 1, art. 32, art. 18 oraz z art. 75 – podkreśla RPO, prof. Irena Lipowicz.

Podstawa prawna
Ustawa o finansowym wsparciu rodzin i innych osób w nabywaniu własnego mieszkania (Dz.U. z 2006 r. nr 183, poz. 1354 ze zm.).