Od nowego roku nie ruszy telefon alarmowy 112 ani nowoczesny system ewidencji ludności – start obydwu projektów rząd przełożył na 2013 r., zmieniając po cichu ustawy.
Ze strony internetowej Centrum Projektów Informatycznych MSWiA można się dowiedzieć, że gminy intensywnie szkolą się w obsłudze systemu, który usprawni m.in. wydawanie dowodów osobistych, aktów stanu cywilnego. Jednak minister spraw wewnętrznych zaproponował, a rząd wysłał już do Sejmu, projekt nowelizacji ustawy o ewidencji ludności sprowadzający się do przesunięcia terminu działania z stycznia 2012 na początek 2013 roku. „Wprowadzenie nowych rozwiązań we wszystkich gminach na terenie kraju... jest przedsięwzięciem wysoce skomplikowanym i złożonym pod względem organizacyjnym, logistycznym i technicznym” – uzasadniają wniosek urzędnicy ministra Jacka Cichockiego. Chodzi m.in. o aplikację ZMOKU do obsługi obywateli przez samorządy. Miała działać już w 2010 r., projekt pochłonął około 100 mln zł i teraz przekładany jest o kolejny rok. Do niedawna za powodzenie tego projektu odpowiadał wiceminister MSWiA Piotr Kołodziejczyk. Teraz jako podsekretarz stanu trafił do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.
Ten sam scenariusz powtarza się w przypadku telefonu alarmowego 112. – Na wniosek MSW przesunęliśmy start systemu 112 na 2013 rok, Sejm wkrótce będzie głosował w tej sprawie – mówi Marek Biernacki (PO) z komisji spraw wewnętrznych i administracji. W przypadku tego krytycznego dla bezpieczeństwa kraju projektu zmiany mogą być wręcz rewolucyjne. Minister Miller upierał się, aby budować system wojewódzkich call center, gdzie byłyby odbierane wszystkie zgłoszenia alarmowe i stamtąd przekazywane służbom. Ta koncepcja nie była zgodna z ustawą i możliwy jest powrót do budowania systemu w oparciu o komendy powiatowe straży pożarnej, co przewidywał pierwotny projekt.