Razem z dłużnikiem bankrutuje rodzina, tracąc dorobek życia. Prawnicy wcale się więc nie dziwią, że z mechanizmu upadłości konsumenckiej nikt nie korzysta.
Osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, już od trzech lat mają możliwość oddłużania się poprzez upadłość. Z instytucji tej praktycznie nikt nie korzysta, bo przepisy nie służą ani dłużnikom, ani ich wierzycielom.
Konieczne zmiany / DGP
Do sądów upadłościowych od 2009 roku wpłynęły tylko 1792 wnioski o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Jeszcze mniej jest ogłoszonych wyroków: jedynie 31 w całym kraju, i to mimo że rośnie liczba dłużników, a jeszcze bardziej rosną ich zaległości. Według danych Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor kwota zaległych płatności Polaków wynosi dziś 343,35 miliardów złotych.
– Wprawdzie w ciągu ostatnich 9 miesięcy z list dłużników ubyło blisko 430 tysięcy osób, ale tylko część z nich spłaciła zobowiązania. Pozostali zostali wykreśleni, bo wierzyciele, najczęściej instytucje finansowe, sprzedały portfele zaległych płatności – tłumaczy Lidia Roman, rzecznik prasowy Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Jej zdaniem część tych osób zostanie wkrótce ponownie wpisana na listę dłużników.

Coraz mniej wniosków o upadłość

Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Dziale Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że od 31 marca 2009 r. (czyli wejścia w życie ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Dz.U. nr 234, poz. 1572) do września 2011 r. liczba wniosków o upadłość konsumencką z roku na rok maleje: z 985 w 2009 r. do 297 w ciągu trzech kwartałów roku bieżącego, a więc ponadtrzykrotnie w ciągu niecałych trzech lat.
Przyczyny tak gwałtownego spadku prawnicy upatrują w tym, że konsumenci mają coraz większą wiedzę o niekorzystnych skutkach tak prowadzonego oddłużenia.
– Powoduje ono, że upada całe gospodarstwo domowe, a nie pojedyncza osoba. Cały bowiem majątek, którego dorobiła się przez lata rodzina, łącznie z mieszkaniem, jest spieniężony i przeznaczony na spłatę wierzycieli – tłumaczy adwokat Maria Urbańska z Kancelarii Kosiński i Wspólnicy. Dlatego nawet w tak dużej apelacji jak warszawska sądy ogłosiły tylko dwie upadłości konsumenckie. W apelacji katowickiej nie zapadł przez trzy lata ani jeden wyrok w tej sprawie, mimo że według informacji podawanych przez BIG InfoMonitor mieszkańcy Śląska są najbardziej zadłużeni.

Jak przebiega oddłużenie

Z wnioskiem o upadłość konsumencką mogą wystąpić tylko osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej i stały się niewypłacalne na skutek wyjątkowych i niezależnych od siebie okoliczności, np. długotrwałej choroby lub niezawinionej utraty pracy. Muszą uiścić opłatę od złożenia wniosku w wysokości 200 zł.
– Sąd nie ogłosi upadłości, gdy wystąpiła o to osoba świadomie zwiększająca swoje zadłużenie, która mimo znacznego obciążenia kredytami zaciąga kolejne zobowiązania, tracąc w ten sposób płynność finansową – mówi Maria Urbańska. Co więcej, sąd może ogłosić upadłość tej samej osoby tylko jeden raz na 10 lat.
– Upadłość polega na likwidacji majątku dłużnika w celu spieniężenia go i spłaty zobowiązań finansowych. Gdy w skład majątku wchodzi mieszkanie, to sąd je również sprzedaje, a następnie wydziela dłużnikowi kwotę pozwalającą na wynajmowanie mieszkania przez rok – wyjaśnia ten mechanizm Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. Jeżeli kwota uzyskana przez syndyka z licytacji nie wystarcza na pokrycie wszystkich długów, sąd ustala plan ich spłaty najdłużej na pięć lat. Wskaże też, jaka część długu zostanie umorzona wówczas, gdy dłużnik wykona cały plan spłaty. Przez cały okres spłaty dłużnik składa sprawozdania z tego, w jaki sposób realizuje plan. I dopiero po wykonaniu wszystkich przewidzianych zobowiązań dłużnik zostanie oddłużony, a reszta długów umorzona.
Przyczyną niewielu skutecznie orzeczonych wyroków w sprawie upadłości konsumenckiej są także niezrozumiałe przepisy ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze. Czytając je, dłużnik nie wie, w jaki sposób ma sporządzić wniosek, o upadłość, ani jakie elementy w nim zawrzeć, a przede wszystkim, że ma dołączyć pisemne oświadczenie o prawdziwości danych zawartych we wniosku. W razie braku takiego oświadczenia sąd zwróci wniosek nie wzywając wcale do jego uzupełnienia. Tymczasem wymogi dotyczące wniosku są unormowane w części ustawy dotyczącej upadłych przedsiębiorców, a przepisy dotyczące upadłości konsumenckiej jedynie odsyłają do niej w sprawach nieunormowanych.



Kiedy wierzyciel jest małżonkiem

Kolejną barierą jest wymóg posiadania co najmniej dwóch wierzycieli. Dłużnicy najczęściej uważają, że skoro są poważnie zadłużeni w banku i nie są w stanie spłacać rat, to wystąpienie o upadłość jest uzasadnione. Takie przekonanie jest jednak mylne, bo do upadłości potrzeba dwóch wierzycieli. W jednym z sądów gospodarczych do dziś wspomina się przypadek konsumentki, która doprowadziła do swojej upadłości w sposób nieco naciągany. Była poważnie zadłużona u jednego wierzyciela. Miała też niewielki dług u właściciela mieszkania, które wynajmowała. Już w trakcie toczącego się postępowania wnioskodawczyni wyszła za mąż za tego wierzyciela, ale jeszcze przed ślubem narzeczeni zawarli umowę o rozdzielności majątkowej. W sądzie zapamiętano te sprawę również dlatego, że był to jedyny wyrok w sprawie upadłości konsumenckiej, który w nim w ogóle zapadł.

Niezbyt szczęśliwe rozwiązania

– Aby skorzystać z dobrodziejstwa upadłości konsumenckiej, trzeba mieć więcej niż jednego wierzyciela. Z punktu widzenia celowości nie jest to specjalnie szczęśliwe rozwiązanie, bo wszystkie powody, by umożliwić osobie fizycznej oddłużenie, występują tak w wypadku gdy ma jednego wierzyciela, jak i gdy ma ich wielu. Obecna konstrukcja prawna, która opiera się o mechanizmy ogólnego prawa upadłościowego, nie pozwala jednak na inną interpretację – przyznaje radca prawny Piotr Zimmerman z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.
Od składania wniosków o upadłość konsumentów odstrasza również wizja utraty mieszkania. Dłużnik musi je opróżnić razem z rodziną, bo nawet jeśli z reszty majątku może pokryć zadłużenie, to musi do masy upadłości oddać mieszkanie.
– Nie można najpierw wyprzedawać mieszkania i całego majątku konsumenta, żeby dopiero po pięciu latach dać mu szansę na przejściowe oddłużenie – uważa Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich. Jego zdaniem pierwszym etapem postępowania oddłużeniowego powinno być przygotowanie planu spłaty, zamiast powoływania od razu syndyka. Powinno też dojść do czegoś w rodzaju dobrowolnego układu między wierzycielami a upadłym, który zobowiązałby się do wpłacania dobrowolnie na rzecz wierzycieli pewnych kwot przez pierwsze pięć lat. Dopiero gdyby nie wykonał planu spłaty, wkraczałby syndyk, by wyprzedać jego majątek.

200 wniosków o upadłość wpłynęło w apelacji katowickiej w 2009 roku (było to najwięcej w całej Polsce)

40 wniosków wpłynęło w apelacji katowickiej w roku 2011

W ustawie brakuje odrębnych uregulowań dotyczących upadłych pozostających w związku małżeńskim. Dlatego w razie ogłoszenia upadłości jednego z małżonków wspólność ustawowa ustaje z mocy prawa, a majątek wspólny wchodzi w skład masy upadłości. Małżonek upadłego może dochodzić należności z tytułu udziału w majątku wspólnym, nawet w wysokości 50 proc. wartości majątku. W ten sposób stanie się jednak głównym wierzycielem i ograniczy możliwość realnego zaspokojenia pozostałych

Podstawa prawna
Ustawa z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U. nr 560, poz. 535 z późn. zm.).