Sąd Najwyższy uznał, że radca prawny zatrudniony na etacie u pracodawcy, który nie jest państwową jednostką budżetową, nie może zrzec się dodatkowego wynagrodzenia z tytułu zastępstwa procesowego.
Przypomniał, że w świetle art. 224 ust. 2 ustawy o radcach prawnych należy się ono etatowemu radcy w minimalnej wysokości 65 proc. kosztów zastępstwa lub przyznanych mu w ugodzie czy w postępowaniu polubownym, arbitrażowym bądź egzekucyjnym.
Zdaniem SN, charakter cywilny ma tylko wynagrodzenie z tytułu zastępstwa sądowego wypłacane radcom prawnym przez państwowe jednostki organizacyjne. Natomiast w rozpatrywanej sprawie radczyni była zatrudniona w podmiocie prywatnym.