Ławnicy są odzwierciedleniem konstytucyjnej zasady udziału obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości - uważa minister sprawiedliwości, Krzysztof Kwiatkowski. - Wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, należałoby ograniczyć udział ławników - uważa z kolei Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie.

Czy ławnicy są potrzebni?

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości

Tak
Ławnicy są odzwierciedleniem konstytucyjnej zasady udziału obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. Będąc zgłoszonymi przez obywateli zrzeszonych w organizacjach społecznych bądź przez grupy obywateli, następnie będąc wybranymi przez rady gmin reprezentujące społeczność lokalną, stanowią istotny element kontroli społecznej. Zasadniczą rolą ławników jest czuwanie między innymi nad tym, aby wyroki wydawane zgodnie z literą prawa były także sprawiedliwe w odczuciu opinii publicznej.

Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie

Nie
Polska jest związana konwencjami, które w określonych przypadkach zobowiązują ją do tworzenia składów mieszanych. Ale wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, należałoby ograniczyć udział ławników. Sądy zawodowe pełnią swoją rolę dużo lepiej. Ławnicy mogą być przeszkodą w sprawnym działaniu systemu sądowniczego. Ich częste nieobecności, spowodowane np. chorobami, wydłużają sprawy, często brak im odpowiedniego przygotowania merytorycznego. Zamiast tworzyć składy mieszane, należałoby stworzyć urząd sędziego pokoju, który funkcjonowałby przy radzie gminy i orzekał w sprawach o mniejszym znaczeniu.

Czy ławnicy powinni być wybierani w wyborach powszechnych?

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości
Nie
Ustawa – Prawo o ustroju sądów powszechnych, która czyni ławników w zakresie orzekania niezawisłymi i podległymi tylko ustawom, stawia im bardzo wysokie wymagania. Istniejący system wyłaniania kandydatów na ławników, a następnie ich wyboru przez radę gminy, wydaje się właściwy. Chodzi przecież o wybór osób nieprzypadkowych, znanych w środowisku lokalnym, co do których spełnienie kryteriów ustalonych jako kryteria wyboru ławnika jest weryfikowalne.
Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie
Nie
Ławnicy wybierani przez ogół społeczeństwa zyskaliby bardzo silny mandat. W sytuacji gdy w składzie orzekającym znajduje się jeden sędzia i dwóch ławników, osiągają oni pewną przewagę. Mogliby zatem dokonywać decyzji procesowych odbiegających od przepisów prawa bądź zgromadzonych dowodów, tak by przypodobać się wyborcom. Do ich decyzji wkradłyby się element populizmu i ryzyko ulegania opinii publicznej. A sąd musi się oderwać od vox populi i od powszechnego przekonania o tym, jaki wyrok będzie najlepszy.

Czy ławnicy powinni orzekać we wszystkich sprawach zagrożonych karą od 3 lat wzwyż?

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości
Nie
Zmiana przepisów kodeksu postępowania karnego w tym kierunku wypaczyłaby obowiązującą od dnia 28 lipca 2007 roku zasadę orzekania przez sąd karny w składzie jednoosobowym, gdzie udział ławników w składzie orzekającym jest ograniczony do najpoważniejszych przestępstw, których społeczne oddziaływanie jest znaczne. Zbrodnie stanowią niemały katalog przewidzianych w polskim prawie karnym przestępstw. Poszerzenie kategorii spraw, w których orzekałby skład ławniczy, mogłoby wpłynąć negatywnie na sprawność postępowań karnych.
Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie
Tak
Jeśli w składzie przewagę mają sędziowie zawodowi, to mogą orzekać w nim również ławnicy. Kwestia polega na tym, czy są oni na tyle zdeterminowani, by zgłębiać akta zawiłych spraw. Ławnikowi o wiele trudniej jest zadać coś do przerobienia czy zreferowania niż sędziemu zawodowemu. A zdarzają się sprawy, w których akta liczą niejednokrotnie po kilkaset tomów. Dlatego w tym przypadku istotą nie powinno być samo zagrożenie karą, a zawiłość sprawy. Zdarzają się sprawy skomplikowane, gdzie akta są wielotomowe, a mimo to zagrożenie karą nie jest duże. A możemy mieć do czynienia z morderstwem, gdzie sprawa jest merytorycznie prosta.

Czy ławnicy w składzie orzekającym powodują rozmycie się odpowiedzialności sędziego?

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości
Nie
Wyrok wydaje sąd. Nie ma rozróżnienia wartości wyroku sądu orzekającego w składzie jednoosobowym i w składzie ławniczym i nie ma różnic w odpowiedzialności za wyrok członków składu orzekającego. Przepisy procedury cywilnej i karnej stanowią, iż sąd wydaje wyrok po niejawnej naradzie, która obejmuje dyskusję poprzedzającą głosowanie. Pod każdym wyrokiem podpisują się wszyscy członkowie składu orzekającego, także ławnicy. Ponadto należy zauważyć, iż zarówno w sprawach cywilnych, jak i karnych istnieje możliwość zgłoszenia zdania odrębnego do sentencji wyroku.
Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie
Tak
Teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której ławnicy przegłosują sędziego. Wówczas, jeśli sędzia chce uniknąć odpowiedzialności za wydany wyrok, może się tłumaczyć, mówiąc, że w sprawie zadecydował czynnik społeczny. Nie zmienia to jednak faktu, że sędzia z założenia powinien być człowiekiem odważnym i nie może unikać odpowiedzialności. Sędzia, który zderzył się z sytuacją, gdy miał inne zdanie, a ławnicy go przegłosowali, powinien złożyć zdanie odrębne. Jeśli tego nie robi dla świętego spokoju lub gdy w jakiś sposób jest mu to na rękę, powinien pożegnać się z zawodem.