Polscy inwestorzy rzadko korzystają z dofinansowań przy wznoszeniu energooszczędnych budynków. Aby miec prawo do preferencji, muszą bowiem zgromadzić niemal 350 różnych dokumentów.

Prawodawstwo zmusi jednak Polskę do budowy obiektów ekologicznych. Zgodnie bowiem z unijną dyrektywą, która już została opublikowana w dzienniku urzędowym UE, zużycie energii przez budynki w całej Unii Europejskiej ma zostać zmniejszone o 20 proc.

Implementacje dyrektywy

– Do 9 lipca 2013 r. państwa członkowskie muszą dostosować krajowe regulacje dotyczące charakterystyki energetycznej budynków do wymogów dyrektywy 2010/31/UE. Nowe przepisy będą określały normy budowlane, jakie powinny być stosowane w budownictwie w celu spełnienia kryteriów dotyczących charakterystyki energetycznej budynków – wyjaśnia Wojciech Wachacki, partner w kancelarii Squire Sanders Święcicki Krześniak specjalizującej się w obsłudze prawnej projektów budowlanych.

Opisywana dyrektywa przewiduje możliwość dofinansowania przez państwo zielonych inwestycji, ale nie zawiera przepisów mówiących o bezpośrednich dotacjach unijnych. W związku z tym wiele państw członkowskich wprowadziło już odpowiednie przepisy krajowe (np. Francja, Dania, Holandia). Na ich podstawie inwestorzy mogą uzyskać określone ulgi finansowe lub podatkowe w związku z realizacją energooszczędnych projektów budowlanych. W naszym kraju takich regulacji nadal brakuje.

– Należy oczekiwać, że w Polsce takie mechanizmy zostaną opracowane i wprowadzone w przyszłym roku – mówi Wojciech Wachacki.

Dobrym przykładem dla naszego ustawodawcy mogą być przepisy obowiązujące już we Francji. Przewidują one kilka kategorii zachęt dla zielonych inwestycji.

– Dzięki stosownym przepisom prawnym inwestorzy prywatni mogą korzystać z nieoprocentowanych, sięgających 30 tys. euro ekopożyczek. Istnieją też zachęty podatkowe – informuje Jean-Luc Darras z firmy RD bud.



Zahamowanie inwestycji

W Polsce najpopularniejszą metodą wspierania ekologicznych inwestycji są kredyty budowlane. Oferta banków jest jednak w tym zakresie niewielka. Kredyty nie są zbyt popularne także ze względu na długie procedury.

– Pierwszy obiekt w Polsce wykorzystujący technologie do pozyskiwania energii naturalnej – ogniwa fotowoltaiczne, turbiny wiatrowe i gruntowy wymiennik ciepła – zbudowaliśmy w 2006 roku w Zdzieszowicach. Od tamtej pory postawiliśmy jeszcze 5 podobnych sklepów – mówi Paweł Mroczek z firmy Tesco.

Podaje on, że przy żadnej z inwestycji nie korzystano z jakichkolwiek form pomocy dla budownictwa ekologicznego.

– Nie korzystamy z dofinansowań, ponieważ ubieganie się o nie znacząco wydłuża czas realizacji inwestycji; wymaga zgromadzenia ok. 350 dokumentów. Jako inwestor prywatny, musimy mieć całkowitą kontrolę nad projektem, a staranie się o jakiekolwiek dotacje wprowadza element ryzyka – opóźnienia, ograniczenia elastyczności w zakresie zmian czy rezygnacji z danego podwykonawcy – wyjaśnia Paweł Mroczek.

20 proc. ma zostać zmniejszone zużycie energii przez budynki w całej Unii Europejskiej