Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że zwróci się do prezydenta, by zaprosił przedstawicieli partii parlamentarnych na spotkanie ws. zmian w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Nie wykluczył, że SLD skieruje nowelę do Trybunału Konstytucyjnego.

W piątkowym głosowaniu posłowie przyjęli poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, zgodnie z którą możliwe będzie ograniczenie prawa do informacji ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa". Przeciwko tej poprawce protestowały organizacje pozarządowe, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

"Przekażę prezydentowi list z prośbą, by na początek zebrał szefów klubów, które funkcjonują jeszcze w kończącej się kadencji (Sejmu), by porozmawiać, co możemy jeszcze zrobić" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Napieralski.

Jak dodał, jeśli nie będzie porozumienia w tej sprawie, będzie apelował do prezydenta, by nowelizację zawetował. "Jeżeli nie zawetuje, skierujemy ją do Trybunału Konstytucyjnego" - dodał szef Sojuszu.

W dotychczasowym brzmieniu ustawa nie pozwala na dostęp do danych, które są chronione przez przepisy o ochronie informacji niejawnych lub innych tajemnic (np. lekarskiej albo adwokackiej).

Poprawka - zgłoszona w Senacie przez Marka Rockiego (PO) i poparta w Sejmie - przewiduje, że prawo do informacji będzie też ograniczone ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach: gdyby osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.

W niedzielę doradca prezydenta Tomasz Nałęcz powiedział, że kancelaria głowy państwa będzie analizować nowelę ustawy o dostępie do informacji publicznej. Helsińska Fundacja chce namawiać Bronisława Komorowskiego do weta. O zawetowanie nowelizacji zaapelował w poniedziałek również szef PiS Jarosław Kaczyński, który zapowiedział jednocześnie, że jeśli prezydent tego nie zrobi, PiS skieruje nowelę do TK.

Natomiast premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że senacka poprawka była powrotem do przedłożenia rządowego wypracowanego wspólnie z internautami. Podkreślił, że jest przekonany do zapisów nowelizacji i że nie chodzi tu o interes władzy, tylko "o bardzo delikatne, czułe miejsca w tej tkance państwowo-gospodarczej".