Na setki szczegółowych pytań przysłanych przez firmy starające się o strategiczny kontrakt na nowe dowody osobiste będzie musiał odpowiedzieć resort spraw wewnętrznych – dowiedział się „DGP”.
Rządowi trudno będzie zrealizować przed październikowymi wyborami plan rozstrzygnięcia wartego kilkaset milionów zł zamówienia.
Jak już informowaliśmy w „DGP” – w ostatnich dniach przetarg na dowody osobiste przyspieszył. Wcześniej ustalenia szły jak po grudzie – od momentu ogłoszenia postępowania (w listopadzie 2009 r.) trwał mozolny „dialog konkurencyjny” z zainteresowanymi konsorcjami. Niespodziewanie 5 września firmy otrzymały gotową specyfikację istotnych warunków zamówienia (SIWZ) wraz z graniczną datą 19 września na złożenie oferty.
– Nie jesteśmy przerażeni czy zaskoczeni liczbą pytań. Będziemy na nie sukcesywnie odpowiadać – mówi rzecznik resortu Małgorzata Woźniak.
Innego zdania są pracownicy zajmujący się przetargiem. – Pytań firmy zadały kilkaset, trwa ich opracowywanie. Wątpię, czy zdążymy. A dopiero po naszych odpowiedziach firmy mogą skonstruować propozycje – usłyszeliśmy od urzędnika z MSWiA.
Według opinii starających się o zamówienie firm rząd chce rozstrzygnąć przetarg jeszcze przed październikowymi wyborami. Z nieoficjalnych informacji „DGP” wynika, że jego kolejom dokładnie przygląda się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w ramach tarczy antykorupcyjnej. Nawet z oficjalnych pism dostępnych w Biuletynie Informacji Publicznej jasno wynika, że ABW koncentruje się na tym zagadnieniu.
– Jest silny konflikt między szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem a ministrem spraw wewnętrznych Jerzym Millerem na tym tle. Plotkuje się o tym w parlamencie, a w kręgach rządowych mówi otwarcie. Obydwaj najchętniej by się nawzajem zamknęli – tłumaczy wpływowy polityk Platformy.
Inny z naszych rozmówców mówi, że służby specjalne były przeciwne organizowaniu przetargu. Uważały, że to strategiczne zamówienie (podobnie jak to zrobili Niemcy i Francuzi) powinna dostać kontrolowana przez państwo Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych SA.
SIWZ rozstrzyga, jakie dokładnie techniczne kryteria musi spełnić dowód, który Polacy mają dostać w 2013 r. Z pierwszych uwag ekspertów wynika, że dokumentu (który np. posłuży nam do kontaktów ze służbą zdrowia) nie będą zabezpieczać najnowsze technologie.
– Operacje zabezpieczane PIN to tylko samo składanie elektronicznego podpisu kwalifikowanego. Same klucze do podpisu będą generowane przy użyciu technologii pseudolosowego generatora, mimo że od dawna stosowane są już generatory losowe – komentuje przedstawiciel jednego z uczestników.
Jako plus SIWZ uczestnicy wskazują, że nie preferuje on żadnej z firm. Takie obawy budził ogłoszony wcześniej projekt SIWZ zakładający użycie technologii, których autorami były osoby starające się o zdobycie tego zamówienia. Szybko został jednak wycofany i zapanowała nad nim martwa cisza. W resorcie panuje opinia, że był to efekt działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.