Dla ochrony pieniędzy przyszłych właścicieli mieszkań wystarczy, że deweloper założy w banku otwarty mieszkaniowy rachunek powierniczy.
Większa ochrona pieniędzy, które przyszli nabywcy mieszkań wpłacają na konto dewelopera – taki miał być cel ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Senatorowie, którzy na ostatnim posiedzeniu wprowadzili do niej aż 25 poprawek, postanowili nieco zmniejszyć tę ochronę.
W pierwotnej wersji projektu deweloper miał do wyboru tylko trzy sposoby zapewnienia ochrony swoim klientom. Mógł to zrobić przez założenie w banku:
● zamkniętego mieszkaniowego rachunku powierniczego,
● otwartego rachunku powierniczego i gwarancję ubezpieczeniową,
● otwartego rachunku powierniczego i gwarancję bankową.
Senatorowie postanowili dodać jeszcze jeden, czwarty środek ochrony nabywców przyszłych mieszkań. Jeżeli senacka poprawka znajdzie poparcie u posłów, efekt będzie taki, że deweloperzy nie będą już musieli mieć gwarancji ani ubezpieczeniowej, ani bankowej. Wystarczy, że założą otwarty rachunek powierniczy, z którego będą mogli wypłacać pieniądze tylko na realizację budowy.
Problem w tym, że obowiązek posiadania przez dewelopera odpowiedniej gwarancji bankowej miał służyć ochronie jego klientów. Dzięki temu w przypadku upadłości firmy budującej klient mógłby odzyskać wpłacone pieniądze.
Ustawa trafi teraz do Sejmu. Podejmie on decyzję, które z poprawek senackich przyjąć, a które odrzucić.