PO chce wprowadzić w ciągu czterech lat możliwość głosowania przez internet - zadeklarował w środę wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski. Według niego, pilotażowo takie głosowanie mogłoby zafunkcjonować już podczas najbliższych wyborów samorządowych.

"Z dyskusji wynika, że moglibyśmy za trzy lata (...) przygotować pilotaż podczas wyborów samorządowych. Jeżeli ten pilotaż by potwierdził prawidłowość tych rozwiązań, to za cztery lata, w kolejnych wyborach parlamentarnych i prezydenckich, można by już uruchomić powszechną możliwość głosowania przez internet" - powiedział na środowej konferencji prasowej Sławomir Piechota (PO).

PO przypomniała, że obowiązujący Kodeks wyborczy umożliwia już głosowanie przez pełnomocnika, korespondencyjne, a z myślą o osobach niewidomych i niedowidzących wprowadzono nakładki na karty do głosowania z opisem w alfabecie Braille'a.

"W następnej kadencji będziemy chcieli wykorzystać rozwiązania, jakie daje nam internet. Polacy coraz częściej korzystają z internetu, dobrym przykładem jest milion osób, które swój PIT złożyło właśnie przez internet" - podkreślał na środowej konferencji prasowej Marek Wójcik (PO).

Prof. Mirosław Kutyłowski z Politechniki Wrocławskiej, który w ostatnią niedzielę obserwował pilotażowe głosowanie internetowe wprowadzone w części Norwegii w ramach wyborów lokalnych opowiadał, że głos przez internet przesłało tam 17 proc. uprawnionych do głosowania.

"Zaskoczeniem było, że praktycznie w każdej grupie wiekowej frekwencja wyboru internetu była mniej więcej taka sama. (...) Było nawet tak, że 5 proc. stulatków głosowało przez internet" - dodał profesor, przypominając, że głosowanie przez internet stosują też m.in. Szwajcaria i Estonia.

PO podkreśla, że wprowadzenie głosowania przez internet wymaga zagwarantowania bezpieczeństwa wyborów, wprowadzenia procedur, które chronią przed handlem głosami w internecie czy przed głosowaniem pod presją.

Głos wyborcy - zaznaczają politycy Platformy - nie może zostać zmodyfikowany ani przez komputer (wirusa), ani przez komisję wyborczą, a jednocześnie musi pozostać tajny - tak jak tajny jest głos oddawany w lokalu wyborczym.