Za przyjęciem bez poprawek nowelizacji Kodeksu wykroczeń, przewidującej kary grzywny oraz możliwość przepadku towaru za handel poza miejscem wyznaczonym, opowiedziały się w środę senackie komisje. Część senatorów jest jednak przeciw tym zmianom.

W myśl uchwalonych w końcu sierpnia przez Sejm przepisów karze grzywny ma podlegać prowadzący sprzedaż "na terenie należącym do gminy lub będącym w jej zarządzie poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy gminy". W razie popełnienia takiego wykroczenia sąd mógłby "orzec przepadek towarów przeznaczonych do sprzedaży, choćby nie stanowiły własności sprawcy".

Zmiana może uderzyć w drobnych handlarzy

Na potrzebę dokonania takiej nowelizacji zwracały uwagę wielokrotnie m.in. władze miejscowości turystycznych, np. Kołobrzegu. Pierwotny projekt nowelizacji w tej kwestii przygotowała sejmowa Komisja Nadzwyczajna "Przyjazne Państwo". Pozytywnie proponowane rozwiązania oceniło w sierpniu podczas sejmowej debaty Ministerstwo Sprawiedliwości oraz kluby PO i SLD, krytyczne były zaś wówczas PiS i PSL, według których zmiana może uderzyć w drobnych handlarzy.

W środę na posiedzeniu senackich komisji: Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Ustawodawczej wniosek rekomendujący odrzucenie nowelizacji zgłosił wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski (PiS). Ocenił, że ustawa wpłynie hamująco na "drobne inicjatywy gospodarcze". "W ogóle nie myśli się też o interesie konsumentów, ponadto przez ostatnich 20 lat nie zadbano, żeby miejsc do legalnego drobnego handlu było więcej, a teraz wprowadza się przepisy przewidujące kary za taki handel" - powiedział PAP Romaszewski.

Wniosek wicemarszałka Senatu nie zyskał jednak większości w komisjach. Romaszewski zapowiedział, że do tej kwestii wróci podczas debaty na plenarnym posiedzeniu Senatu, które zaplanowano na przyszły tydzień.

Prace nad tymi zmianami w Kodeksie wykroczeń trwały w Sejmie od jesieni zeszłego roku. Sejm debatował nad nowelizacją już na początku października. Wówczas kluby PiS, SLD i PSL krytycznie oceniły projekt i złożyły wnioski o jego odrzucenie w pierwszym czytaniu. Przedstawiciele tych klubów wskazywali m.in., że projekt napisano w sposób nieprecyzyjny i niejasny. Ostatecznie - w grudniu zeszłego roku - projekt skierowano do dalszych prac w komisji.

Nielegalny handel uliczny pociąga za sobą wiele negatywnych skutków

Autorzy nowelizacji argumentują, że nielegalny handel uliczny pociąga za sobą wiele negatywnych skutków, m.in. wprowadzanie do obrotu towarów niewiadomego pochodzenia, łamanie prawa związanego ze spokojem i porządkiem publicznym, nieuczciwą konkurencję oraz zakłócenie estetyki i harmonii przestrzeni publicznej. Dodają, że dotychczasowe zapisy Kodeksu wykroczeń dotyczące zakazu wykonywania działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia oraz tamowania bądź utrudniania ruchu na drodze publicznej "nie zapewniają efektywnej eliminacji negatywnych zjawisk będących przyczyną podjęcia niniejszej inicjatywy ustawodawczej".