Spadkobierca, który popełnił ciężkie przestępstwo przeciwko spadkodawcy, może zostać uznany za niegodnego i nie będzie dziedziczył po zmarłym.
Nasz czytelnik Mateusz P. z Warszawy chciałby dowiedzieć się, jakie skutki prawne wywołuje uznanie za niegodnego dziedziczenia.
– Kiedy można wystąpić z takim żądaniem i kto jest do tego uprawniony – pyta czytelnik.
Zgodnie z kodeksem cywilnym za niegodnego dziedziczenia może zostać uznany spadkobierca, który dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy, podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia (odwołania) testamentu albo przeszkodził mu w dokonaniu wymienionych czynności. Uznanie za niegodnego będzie możliwe również, jeśli spadkobierca umyślnie ukrył, zniszczył, przerobił lub podrobił testament albo skorzystał z niego.

Umyślne przestępstwo

– O umyślnym popełnieniu przez spadkobiercę ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy możemy mówić wtedy, kiedy zostaną spełnione jednocześnie trzy przesłanki. Przestępstwo będzie umyślne, czyli podjęte z zamiarem osiągnięcia celu przestępczego, skierowane przeciwko spadkodawcy i „ciężkie”. Ostatni element nie został przez ustawodawcę doprecyzowany, będzie zatem wymagał indywidualnej oceny sądu rozpoznającego sprawę o uznanie za niegodnego – wyjaśnia radca prawny Maciej M. Bogucki, Kancelaria Mamiński & Wspólnicy i dodaje, że miernik stosowany w prawie karnym może bowiem okazać się w tym przypadku zawodny.
Z uzyskaniem określonej treści testamentu lub odwołaniu już istniejącego wskutek podstępu będziemy mieli do czynienia w sytuacji, w której spadkobierca umyślnie wywołuje u spadkodawcy mylne wyobrażenie o istniejącym stanie rzeczy.

Określony termin

Z żądaniem uznania spadkobiercy za niegodnego może wystąpić każdy, kto ma w tym interes.
– Z reguły będą to spadkobiercy, którzy wskutek działania osoby potencjalnie niegodnej nie doszli do dziedziczenia – wyjaśnia Maciej M. Bogucki.
Istnieje jednakże ograniczenie czasowe, kiedy można zgłaszać takie żądania.
– Z żądaniem takim można wystąpić nie później niż w ciągu roku od dnia, w którym zgłaszający żądanie dowiedział się o niegodności, w żadnym zaś razie nie później niż w ciągu trzech lat od dnia otwarcia spadku – tłumaczy Maciej M. Bogucki.
Przepisy postępowania nie wskazują wprost, w jakim trybie należy rozpoznać żądanie o uznanie spadkobiercy za niegodnego. Kwestię tę wyjaśnił Sąd Najwyższy w dwóch uchwałach (III CZP 31/67 z 10 maja 1967 r. oraz III CZP 101/68 z 26 lutego 1968 r.), przesądzając, że sprawy o uznanie za niegodnego rozstrzyga sąd w postępowaniu procesowym.
– Pamiętać należy także o tym, że uznanie za niegodnego będzie wyłączone, o ile osoba objęta wnioskiem zdoła wykazać, że uzyskała od spadkodawcy wybaczenie – mówi Maciej M. Bogucki.
PRZYKŁAD
Uznany za niegodnego jest traktowany, jakby nie dożył otwarcia spadku
Zgodnie z art. 927 par. 1 kodeksu cywilnego spadkobiercami nie mogą być osoby fizyczne nieżyjące w chwili otwarcia spadku lub osoby prawne w chwili otwarcia spadku nieistniejące. W razie uznania spadkobiercy za niegodnego przyjmuje się, iż nie dożył on otwarcia spadku. Oznacza to, że o ile spadkobierca niegodny ma dzieci, zostaną one podstawione do dziedziczenia w jego miejsce.