Projekt zmian w ordynacji samorządowej zakładający wybór radnych na wszystkich szczeblach samorządu w jednomandatowych okręgach wyborczych trafi do Sejmu po wyborach parlamentarnych - zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski.

Komorowski poinformował o tym odpowiadając na pytania internautów w ramach zorganizowanej przez Kancelarię Prezydenta akcji "Twoje pytanie do prezydenta". Pięciominutowy film z odpowiedziami prezydenta zamieszczono na stronie kancelarii.

Komorowski odpowiedział na trzy z 397 pytań. Wybrano te pytania, które zdobyły najwięcej głosów internautów.

Autor pytania o jednomandatowe okręgi wyborcze przypomniał, że w kampanii wyborczej Komorowski postulował wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. Pytający chciał też wiedzieć, czy prezydent doprowadzi - razem z Senatem - do rozpisania referendum w tej sprawie.

"Byłem i jestem zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych, dlatego z satysfakcją wspierałem wprowadzenie okręgów jednomandatowych w wyborach do Senatu oraz w wyborach do rad gmin" - odpowiedział Komorowski.

"Zamierzam - już po wyborach parlamentarnych - zgłosić propozycję zmian w ordynacji w wyborach samorządowych wszystkich szczebli, tak aby wybierać radnych w jednomandatowych okręgach wyborczych" - zapowiedział.

Komorowski przypomniał, że by zmienić zasady wyborów do Sejmu "konieczna jest zmiana konstytucji". Jak zaznaczył, "zmiana konstytucji nie może nastąpić wyłącznie przez referendum, referendum może tylko zatwierdzić wcześniej uchwalone zmiany w konstytucji".

Prezydent podkreślił, że "celem więc pozostaje budowanie porozumienia, większości wokół tego pomysłu (wprowadzenia jednomandatowych okręgów)". Jak mówił, "wymaga to konsekwencji, czasu, a czasami uporu".

"Liczę, że część partii politycznych, które na razie są zdecydowanie nieprzychylne dla tego pomysłu, właśnie podczas wyborów do Senatu i rad gmin przekona się, że są istotne zalety tego rozwiązania - jednomandatowych okręgów wyborczych" - uważa Komorowski.

Największym zainteresowaniem internautów cieszyło się pytanie o to, dlaczego prezydent nie zawetował ustawy o podniesieniu podatku VAT. Autor pytania przypomniał, że będąc jeszcze członkiem PO Komorowski "podpisywał się pod hasłami wyborczymi, które odrzucały możliwość podniesienia podatków".

Komorowski zapewnił, że w swojej działalności publicznej konsekwentnie opowiada się za obniżeniem obciążeń podatkowych, "jednak zgodnie z konstytucją polityka gospodarcza to domena rządu, a nie prezydenta".

Jak dodał, "przejmując odpowiedzialność za najwyższy urząd w państwie wziął również na swoje barki część ciężaru podejmowania trudnych decyzji w tym obszarze, takich decyzji, jak na przykład podniesienie stawki VAT".

Komorowski przypomniał, że w ubiegłym roku Polska stanęła przed ogromnym wyzwaniem, jakim był poważny kryzys finansowy na świecie i w Europie. "Konieczne więc było podjęcie konkretnych działań. Dlatego uznałem argumenty rządu i nie zawetowałem zmian w ustawie o VAT" - dodał.

Prezydent podkreślił jednak, że Polska nadal potrzebuje fundamentalnych reform finansów publicznych. "Chodzi o to, aby stało się możliwe zmniejszenie obciążeń podatkowych w przyszłości" - powiedział.

Ostatnie z pytań, na które odpowiedział Komorowski, dotyczyło składki na ZUS. Autor chciał wiedzieć, czy prezydent wie o tym, że obowiązkowa składka ZUS o stałej wysokości niezależnej od dochodu jest głównym hamulcem powstawania nowych miejsc pracy.

Prezydent zgodził się z tą opinią. Przypomniał, że w 2011 roku składka ZUS została obniżona do poziomu 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. "Obecnie w Sejmie trwają prace nad ustawą, która pozwoli nowym przedsiębiorcom na niepłacenie składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne przez pierwsze pięć miesięcy od założenia firmy. Jestem zwolennikiem tego rozwiązania" - zaznaczył.

Komorowski zastrzegł jednak, że jest zwolennikiem obowiązkowych ubezpieczeń społecznych. "To nie brzmi dobrze, ale jako obywatele solidarnie powinniśmy dzielić koszty ubezpieczenia, aby posiadać - jako państwo - źródło dochodu w sytuacjach trudnych i dzielić się nim z najbardziej potrzebującymi" - powiedział prezydent.