Wielu organizatorów szkoleń, kursów czy korepetycji wykorzystuje podczas zajęć cudze materiały objęte ochroną prawa autorskiego. Nie wszyscy mają jednak do tego prawo.
Walcząc o uwagę słuchaczy wykładowcy, trenerzy czy korepetytorzy starają się złamać schemat zajęć, organizując pokaz slajdów, filmu powiązanego z tematyką wykładu bądź dystrybuując wśród uczestników kserokopie interesujących artykułów.
Opisana praktyka jest szczególnie powszechna w przypadku kursów językowych, pozwala bowiem praktycznie sprawdzić postępy w nauce oraz daje okazję do poznania wyrażeń i zwrotów, których próżno szukać w podręcznikach.

Korzystanie z cudzego

Korzystanie z cudzych utworów jest oczywiście całkowicie legalne w przypadku dysponowania stosowną licencją albo kiedy dzieło należy do tzw. domeny publicznej. Najczęściej powyższe okoliczności jednak nie zachodzą, a organizatorzy zajęć wywodzą swoje uprawnienia z art. 27 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nie wszyscy mogą jednak skutecznie powołać się na dozwolony użytek ustanowiony wspomnianym przepisem.
Zgodnie z treścią art. 27 ustawy „Instytucje naukowe i oświatowe mogą, w celach dydaktycznych lub prowadzenia własnych badań, korzystać z rozpowszechnionych utworów w oryginale i w tłumaczeniu oraz sporządzać w tym celu egzemplarze fragmentów rozpowszechnionego utworu”.
Na gruncie cytowanego przepisu nie ma znaczenia, czy udział w zajęciach jest odpłatny, czy wolny. W każdym bowiem przypadku, po spełnieniu ustawowych przesłanek, istnieje możliwość powołania się na dozwolony użytek.

Podstawowa aktywność

Chcąc skorzystać z dobrodziejstwa art. 27, nie wystarczy samo posługiwanie się utworem w celach dydaktycznych lub naukowych, dzieło musi być bowiem wykorzystywane przez instytucję naukową lub oświatową. Chociaż ustawodawca nie zdefiniował przedmiotowych instytucji, to pozostawił wyraźną wskazówkę co do kierunku interpretacji. Zgodnie z art. 35 ustawy „dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy”.
Na gruncie tego przepisu należy więc odrzucić szerokie rozumienie omawianych pojęć jako godzące w słuszne interesy twórcy i przyjąć, że instytucjami naukowymi lub oświatowymi są wyłącznie takie podmioty, dla których odpowiednio działalność badawcza lub dydaktyczna stanowią aktywność podstawową.
W szczególności za instytucje naukowe lub oświatowe należy uznać: uczelnie wyższe, szkoły (w tym artystyczne i zawodowe) oraz przedszkola, niezależnie od tego, czy mają charakter publiczny, czy prywatny.
Na dozwolony użytek z art. 27 ustawy nie będą natomiast mogły powoływać się podmioty, w których prowadzenie badań bądź nauczanie ma charakter poboczny, np. sprzedawcy prowadzący kursy dotyczące oferowanych towarów czy kancelarie prawnicze prowadzące szkolenia dla klientów. Ponieważ ustawodawca, konstruując art. 27, wyraźne posłużył się pojęciem „instytucja”, należy uznać, że przepis nie stanowi również podstawy do nieodpłatnego wykorzystywania utworów przez działających samodzielnie korepetytorów.

Wskazać autora

Warto też pamiętać, że do art. 27 ma zastosowanie ogólna zasada z art. 34 ustawy, w myśl której warunkiem korzystania z utworów w granicach dozwolonego użytku jest podanie – przy uwzględnieniu istniejących możliwości – imienia i nazwiska twórcy oraz źródła.
Jednakże upoważnienie z art. 27 ustawy – Prawo autorskie nie obejmuje wszystkich utworów, a jedynie już rozpowszechnione, a zatem takie, które za zezwoleniem twórcy zostały w jakikolwiek sposób udostępnione publicznie. Na mocy art. 77 ustawy dozwolony użytek nie ma również zastosowania do programów komputerowych.