Sprawy między przedsiębiorcami będą rozpoznawane tak samo jak sprawy zwykłych obywateli. To najważniejsza zmiana, którą przewiduje nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, nad którą prace rozpoczął Sejm.
Nowe przepisy zwiększają też obowiązki uczestników postępowania cywilnego. Zgodnie z nimi strony sporu będą musiały przedstawiać dowody na poparcie swoich twierdzeń już w pierwszych pismach kierowanych do sądu. Oznacza to, że wszystkie wnioski dowodowe co do zasady trzeba będzie zawrzeć już w pozwie czy odpowiedzi na niego.
Resort sprawiedliwości liczy, że dzięki nowelizacji przepisów skróci się czas potrzebny do rozpoznania sprawy. Te w polskich sądach ciągną się latami, a czas ich trwania jest jednym z najdłuższych w Europie.

Zmiany na lepsze

Zdaniem Jacka Świecy, radcy prawnego z Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna i eksperta BCC, proponowane rozwiązania można oceniać jako dyskusyjne. Jednak z punktu widzenia przedsiębiorców i innych osób zainteresowanych sprawnym postępowaniem wydają się zmianami na lepsze.
– Mimo formalnej likwidacji odrębnego postępowania cywilnego w sprawach gospodarczych jego fundamentalna cecha, jaką jest prekluzja dowodowa, dotyczyć będzie wszystkich spraw, a więc również postępowań między przedsiębiorcami – tłumaczy Jacek Świeca.
Dodaje, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, które korzystnie wpłynie na zmniejszenie przewlekłości postępowania.
Po zmianach procedura cywilna ma się opierać na zasadzie lojalności. Zgodnie z nią to sąd będzie musiał ustalić, które kwestie pomiędzy stronami są sporne, a które należy pozostawić poza rozstrzygnięciem. Po dokonaniu takiego ustalenia poinformuje o tym strony.
Dodatkowo to sąd zdecyduje, czy strona powołała twierdzenia lub dowód we właściwym czasie, czy też zrobiła to zbyt późno. Zgodnie z planowanymi przepisami sąd nie będzie mógł pominąć dowodów w sytuacji, gdy strona nie zgłosiła ich we właściwym terminie bez swojej winy. Tak samo będzie w sytuacji, gdy uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo wystąpią inne wyjątkowe okoliczności. Poza tymi wyjątkami dowody jako spóźnione nie zostaną dopuszczone.
Sąd będzie miał też możliwość dyscyplinowania stron postępowania przez zakreślanie odpowiednich terminów na dokonywanie czynności procesowych. Sam jednak nie będzie tymi terminami związany.
Te zmiany nie podobają się prawnikom. W ich ocenie, chociaż założeniem postępowania cywilnego jest zasada ustności, to dyrektywa ta nie może być pojmowana w sposób absolutny, do czego zmierza ustawodawca w projektowanych przepisach.



Bez pism w sprawie

– Jedynymi pismami w toku sprawy mają być tylko te, które inicjują kolejne instancje postępowania, odpowiedzi na nie oraz tzw. pisma przygotowawcze. Poza tym dopuszczalne będzie wyłącznie złożenie wniosku dowodowego na piśmie – wyjaśnia Mikołaj Ostrowski, adwokat z Kancelarii Michałowski, Stefański Sp.k.
Złożenie innego pisma bez wyraźnej zgody sądu będzie skutkowało jego zwrotem.
– To rozwiązanie wprowadza całkowicie niezasadne ograniczenie prawa do sądu. Jest również sprzeczne z zasadą kontradyktoryjności – uzupełnia Mikołaj Ostrowski.
W praktyce bowiem po złożeniu określonego wniosku dowodowego druga strona nie będzie miała możliwości przedstawienia swojego stanowiska. W ocenie ekspertów będą podejmowane próby obejścia tego przepisu.
Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której uczestnik procesu złoży bardzo obszerne pismo procesowe i zawrze w nim – w celu obejścia przepisu – nieistotny wniosek dowodowy, nawet z pełną świadomością, że sąd go oddali – przekonują eksperci. Efektem będzie jednak to, że pismo pozostanie w aktach sprawy.

Formalizm procesowy

W ocenie Jacka Świecy nowe uprawnienia sędziego, choć mocno ingerują w strategię procesową stron (m.in. przez możliwość wyrażania zgody na składanie pism procesowych, oznaczania porządku czynności i ich treści), nie naruszą zasady kontradyktoryjności.
– Uporządkują po prostu działania tych uczestników procesu cywilnego, którzy często przez swoją złośliwość, nieporadność lub nieprzemyślane działanie doprowadzają do przewlekania postępowania – tłumaczy Jacek Świeca.
Zdaniem Andrzeja Króla problem tkwi nie w formalizmie przepisów, ale formalistycznym ich stosowaniu. Podobnie może być w przypadku planowanych zmian w procedurze cywilnej.
– Bywa, że sędzia, szczególnie w dużych sądach, szuka takiego zastosowania przepisów, które przynajmniej czasowo pozwoli mu pozbyć się sprawy – tłumaczy Andrzej Król.
Dodaje, że choć planowane zmiany w zakresie przygotowania rozprawy na wzór amerykański zmierzają do lepszego wyjaśnienia zakresu i istoty sporu, nie będą właściwie stosowane.
Nowe przepisy wejdą w życie po sześciu miesiącach od ich ogłoszenia.
Nie tylko sprawy przedsiębiorców są zawiłe i skomplikowane

Bartosz Frączyk, radca prawny i wspólnik w kancelarii prawnej Frączyk & Frączyk w Krakowie

Projekt zakładający likwidację odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych należy ocenić pozytywnie. Zwiększane w ostatnich latach wymogi formalne zwykłego postępowania cywilnego powodują, iż brak obecnie racjonalnych przesłanek dla dalszego utrzymywania odrębnego postępowania dla przedsiębiorców. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że większość tych przedsiębiorców to małe firmy lub przedsiębiorcy jednoosobowi. Również zarzut o dotychczasowej specjalizacji sędziów w zakresie obrotu gospodarczego należy uznać za przesadzony. Pomiędzy osobami fizycznymi zdarzają się bowiem procesy o znacznym stopniu skomplikowania, a dwuinstancyjny system sądownictwa gwarantuje w konsekwencji właściwy poziom orzecznictwa.