Pracodawcy RP zapowiedzieli w środę na konferencji prasowej, że zwrócą się do prezydenta Bronisława Komorowskiego o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Ustawa czeka na podpis prezydenta.

Nowelizacja przewiduje przejęcie przez gminy gospodarowania odpadami na ich terenie. Do tej pory właściciele nieruchomości sami podpisują z firmami umowę na odbieranie odpadów z posesji. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą, to gminy w przetargu wybiorą firmy, które będą odbierać odpady, a właściciele nieruchomości uiszczą gminie opłatę za gospodarowanie odpadami. Uwzględni ona koszty odbioru, transportu, zbierania i recyklingu odpadów.

Nowela daje gminom możliwość obliczania opłaty śmieciowej nie tylko liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość, ale też na podstawie zużycia wody czy powierzchni lokalu.

Zmiany, które wprowadza nowelizacja, są obszerne i stanowią w istocie rewolucję w systemie gospodarki odpadami; powinny być zatem procedowane jako nowa ustawa - uzasadniali Pracodawcy RP prośbę o skierowanie ustawy do TK. Nowe przepisy naruszają także konstytucyjne zasady proporcjonalności, sprawiedliwości społecznej, praworządności i ochrony pracy - mówiła podczas konferencji wiceprezydent Pracodawców RP Ada Kostrz-Kostecka.

Dziennikarze pytali przedstawicieli Pracodawców RP o ich ocenę finansowych skutków wprowadzenia nowelizacji dla mieszkańców. Ekspert tej organizacji ds. prawnych Marian Mazurek uważa, że opłaty za wywóz śmieci nie muszą wzrosnąć, ponieważ zmienia się sposób ich ustalania.

Mazurek uważa, że jednym z mankamentów ustawy jest brak określenia maksymalnej stawki opłaty śmieciowej

"Wysokość opłaty śmieciowej będzie ustalała rada gminy. Będzie to robiła dla swoich wyborców. Opłata stanie się kategorią polityczną, co znaczy, iż będziemy mieli coraz niższy standard tych usług, ale może będziemy się cieszyć, że płacimy tyle samo albo nie więcej" - powiedział Mazurek.

Zwrócił przy tym uwagę, że opłata może zostać uśredniona i wtedy biedniejsza część społeczeństwa będzie płaciła więcej. Obecnie od mieszkania w bloku w Warszawie płaci się miesięcznie ok. 12-14 zł, niezależnie od tego, ile osób mieszka w lokalu - wyliczał Mazurek. Jeżeli Warszawa ustali np. stawkę na poziomie 15 zł, ale od jednego mieszkańca - to opłata dla czteroosobowej rodziny wyniesie 60 zł.

"Natomiast w domkach jednorodzinnych będzie trochę mniej. Jeśli dzisiaj dla dwuosobowej rodziny jest to ok. 60 zł miesięcznie, to przy stawce 15 zł od osoby, rodzina płaciłaby o połowę mniej" - dodał.

Mazurek uważa, że jednym z mankamentów ustawy jest brak określenia maksymalnej stawki opłaty śmieciowej. "Jeśli jest to forma podatku, to ustawodawca ma obowiązek podać maksymalne stawki" - podkreślił.

55 proc. mieszkańców Polski uważa, iż wysokość opłaty powinna zależeć od ilości produkowanych śmieci

Na spotkaniu przedstawiono wykonane na zlecenie Pracodawców RP badania dotyczące zmiany systemu opłat za wywóz śmieci, które TNS Pentor przeprowadził od 8 do 15 czerwca. 75 proc. badanych preferuje dotychczasowy system pobierania opłat. W grupie badawczej obejmującej właścicieli domów jednorodzinnych odsetek ten wynosi 65 proc.

Dwie trzecie ogółu badanych i taki sam odsetek właścicieli domów jednorodzinnych, a także przedstawicieli spółdzielni i wspólnot wolałoby samodzielnie decydować o wyborze firmy zajmującej się wywozem śmieci - wynika z badań.

Wyniki tego sondażu wskazują, że 55 proc. mieszkańców Polski i 66 proc. właścicieli domów jednorodzinnych uważa, iż wysokość opłaty powinna zależeć od ilości produkowanych śmieci. Natomiast w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach 60 proc. badanych chciałoby naliczania opłat zgodnie z liczbą osób w danym mieszkaniu.

W ocenie Pracodawców RP z badania wynika, że zmiany nie mają poparcia społecznego.