Dotychczasowy obowiązek zgłoszenia w pierwszym piśmie procesowym wszelkich twierdzeń i dowodów sprawia, że przedsiębiorcy muszą spory sądowe prowadzić w sposób przemyślany.
Projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego likwidujący odrębność postępowania w sprawach gospodarczych wywołuje sprzeczne oceny. Wiele z nich wychwala planowane zmiany. Podkreśla się, że pod reżimem odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych przedsiębiorcy byli narażeni na niczym nieuzasadnione bardziej restrykcyjne traktowanie aniżeli strony nieprowadzące działalności gospodarczej. W szczególności wskazywano na instytucję prekluzji i związaną z nią konieczność obligatoryjnego wnoszenia odpowiedzi na pozew, jako element pogarszający sytuację przedsiębiorcy w sądzie.

Nie tylko przedsiębiorcy

Pogląd, według którego tylko przedsiębiorcy są adresatami obowiązku wdania się w spór w określonym (dwutygodniowym) terminie nie jest słuszny i polega na pewnym uproszczeniu. Prawdą jest, że w tzw. sprawach gospodarczych istnieje taki obowiązek, który można określić jako bezwzględnie obowiązującą regułę. Ale przecież taki sam obowiązek spoczywa na każdym pozwanym, w stosunku do którego sąd wydał nakaz zapłaty, niezależnie od tego, czy prowadzi działalność gospodarczą. Powyższy obowiązek występuje od samego początku obowiązywania kodeksu postępowania cywilnego i nigdy nie został uchylony jako naruszający istniejący porządek prawny. Jeżeli pozwany nie wniesie sprzeciwu lub zarzutów od nakazu zapłaty w terminie dwutygodniowym, to orzeczenie uprawomocni się. Prawdą jest, że w przeszłości nie obowiązywały tak surowe obowiązki w zakresie zgłaszania twierdzeń i dowodów oraz tak poważne konsekwencje zaniechania ich zgłoszenia w zarzutach lub sprzeciwie. Ale np. w przypadku nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym od samego początku obowiązywania KPC zarzuty powinny być zgłoszone przez pozwanego w pierwszym piśmie procesowym pod rygorem utraty prawa ich powoływania w terminie późniejszym.
Jeżeli chodzi o relacje upływu terminu i skuteczności określonej czynności prawnej, to warto podkreślić, że zachowanie wskazanego przez ustawodawcę terminu do dokonania określonej czynności jest sytuacją typową dla procesu cywilnego. Można wskazywać wiele terminów prawa materialnego, z którego upływem uprawniony traci swoje uprawnienia – np. przedawnienie roszczeń, wygaśnięcie uprawnień z rękojmi, utrata własności wskutek zasiedzenia. Są to terminy o różnym charakterze, ale ich cechą wspólną jest wywołanie określonych konsekwencji w razie ich upływu. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że występowanie tego typu terminów jest niezbędne w każdym porządku prawnym.

Wymuszanie sprawności

A zatem uzależnienie możliwości wystąpienia określonego skutku prawnego od upływu terminu jest, co do zasady, zgodne z porządkiem prawnym. Należy jedynie zastanowić się, czy uzasadnione jest wyznaczanie terminu do zgłaszania twierdzeń i dowodów w trakcie trwania procesu. Takie ograniczenie utrudnia sytuację danej strony. Powstaje zatem pytanie, dlaczego ustawodawca wprowadził taką instytucję. Odpowiedź wydaje się zupełnie oczywista – prekluzja ma służyć przyspieszeniu toczącego się postępowania.
Niewątpliwie obowiązek wniesienia odpowiedzi na pozew czy też obowiązek zgłoszenia w pierwszym piśmie procesowym (dotyczący również powoda) wszelkich twierdzeń i dowodów sprawiają, że przedsiębiorcy w sposób bardzo przemyślany i solidny powinni prowadzić spór sądowy. Jednakże obowiązki te nie zostały wprowadzone po to, aby utrudnić przedsiębiorcom prowadzenie procesu, ale po to, aby proces mógł być prowadzony sprawnie, a spór pomiędzy przedsiębiorcami został rozstrzygnięty w rozsądnym terminie.
Likwidację postępowania w sprawach gospodarczych, w tym obowiązku wnoszenia odpowiedzi na pozew i instytucji prekluzji, należałoby ocenić negatywnie, gdyby w ślad za tym nie szły działania ustawodawcy wprowadzające ograniczenia w możliwości przewlekania postępowań poprzez zgłaszanie kolejnych dowodów, twierdzeń i zarzutów. To, czy nowe reguły wprowadzane do kodeksu postępowania cywilnego mające na celu dyscyplinowanie stron osiągną zamierzony skutek, dopiero się okaże. Należy mieć nadzieję, że będą one skuteczne. Pamiętać bowiem należy, że w ostatecznym rozrachunku wszelkie konsekwencje niedoskonałości przepisów pozwalające na przedłużanie postępowania ponosić będą strony procesu.
Ważne!
Wprowadzanie terminów dyscyplinujących strony postępowania jest niezbędne w każdym sprawnie funkcjonującym porządku prawnym