Po wyroku TK ws. komisji majątkowej możliwe są wnioski gmin o odszkodowania za szkody wynikłe z decyzji o odebranie jej majątku wydanej na podstawie uznanego w środę za niekonstytucyjne rozporządzenia - powiedział sędzia TK prof. Mirosław Granat.

Jak podkreślił na konferencji prasowej po wyroku Trybunału, "nie powinno być" natomiast wniosków o wznowienie zakończonych już postępowań regulacyjnych w sprawie przekazanych Kościołowi majątków - przede wszystkim dlatego, że nie ma już komisji majątkowej prowadzącej te postępowania. Zarazem Granat przyznał, że można składać wnioski do sądów o wznowienie postępowań, ale jego zdaniem to sprawa marginalna.

Zdaniem prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego podstawą do wniosków o wznowienie postępowań mogą być sprawy przekazania Kościołowi katolickiemu gruntów nienależących wcześniej do Kościoła. Dotyczy to ziem północnych i zachodnich przyłączonych do Polski po drugiej wojnie światowej, gdzie Kościół - otrzymując majątki - mógł się "zakorzeniać", co Rzepliński uznaje za "oczywiście słuszne".

Trybunał za niekonstytucyjny uznał tylko jeden jej przepis

Z zaskarżonych przez grupę posłów SLD ośmiu przepisów ustawy Trybunał za niekonstytucyjny uznał tylko jeden jej przepis, przewidujący, że rząd określi w rozporządzeniu, mienie których jednostek Skarbu Państwa lub samorządu Komisja może przekazać Kościołowi - podczas gdy określać mogła to tylko ustawa. I z tego tytułu - powiedział Granat - możliwe są wnioski gmin do sądów o odszkodowanie za majątek przekazany z ich zasobów Kościołowi katolickiemu na podstawie przepisu uznanego za niekonstytucyjny - jak już działo się wielokrotnie wcześniej.

Zarzut posła SLD Sławomira Kopycińskiego, że TK czekał z wyrokiem na uchylenie przez parlament Komisji Majątkowej, Rzepliński uznał za "insynuację i kłamstwo obraźliwe dla Trybunału".

"Trybunał orzeka wtedy, kiedy jest gotowy do wydania orzeczenia. Ani dnia wcześniej, ani dnia później. Tak było zanim zostałem prezesem, tak będzie tak długo jak będę prezesem i niech nikt nie próbuje Trybunałem manipulować" - zaznaczył Rzepliński.