W marcu 2004 r. Irlandia jako pierwsze państwo w Unii Europejskiej wprowadziła całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych. Był to pierwszy z serii przepisów przyjętych w całej Europie, który oznaczał zdecydowany krok naprzód w walce z paleniem tytoniu.

Inne kraje poszły za przykładem Irlandii i w wielu państwach członkowskich palacze nie mogą już zapalić papierosa w każdym miejscu i zawsze, kiedy mają na to ochotę. Bez wątpienia: w walce z tytoniem nie ma skuteczniejszego środka niż zakaz palenia.

Wiele państw Unii Europejskiej dało swoim obywatelom prawo do ochrony przed szkodliwym działaniem dymu z papierosów. Dzieje się tak coraz częściej od kiedy, dwa lata temu, ministrowie zdrowia przyjęli zalecenie, którego celem jest stworzenie w UE do 2012 r. „środowiska wolnego od dymu tytoniowego”.

Od tego czasu kilka państw UE przyjęło surowe przepisy zakazujące palenia w miejscach publicznych. W Hiszpanii, na przykład, od tego roku obowiązuje zakaz palenia we wszystkich miejscach publicznych, w tym w barach, restauracjach i dyskotekach oraz na przystankach transportu publicznego. Także w Grecji, gdzie odsetek palaczy jest najwyższy w UE, we wrześniu ubiegłego roku przyjęto przepisy ograniczające palenie. Pierwsze krajowe przepisy mające na celu zmniejszenie użycia wyrobów tytoniowych weszły w życie w Finlandii we wrześniu zeszłego roku. Zabronione zostało wystawianie wyrobów tytoniowych i zakazano automatów do sprzedaży tych produktów, a zakaz palenia rozszerzono na miejsca znajdujące się na wolnym powietrzu oraz pokoje hotelowe. Na Malcie, gdzie obowiązujące przepisy zezwalają na palenie w wietrzonych osobnych pomieszczeniach dla palących, rząd zrobił kolejny krok i zapowiedział, że w 2013 r. zabroni korzystania z takich pomieszczeń. Węgry w kwietniu przyjęły nowe przepisy zakazujące od stycznia przyszłego roku palenia we wszystkich zamkniętych miejscach publicznych i miejscach pracy, w tym w miejscach obsługi turystów i gości, oraz w środkach transportu publicznego. Surowsze zakazy zamierza też wprowadzić Belgia.

Spójrzmy prawdzie w oczy: większość mieszkańców UE popiera wolne od dymu miejsca publiczne

Cieszę się, że w wielu państwach UE wchodzą w życie coraz ostrzejsze przepisy. Chciałbym wyrazić uznanie dla tych władz państwowych lub regionalnych, które pokazały, jak wiele znaczy dla nich zdrowie obywateli, i wprowadziły kompleksowe przepisy dotyczące palenia w miejscach publicznych. Państwa, które pozostają w tyle, chciałbym zachęcić, aby nadrobiły zaległości. Postawienie na pierwszym miejscu zdrowia mieszkańców wymaga odwagi i determinacji. W dłuższej perspektywie przynosi jednak wymierne korzyści, bowiem szkody związane z paleniem tytoniu mogą oznaczać ogromne koszty dla naszych systemów ochrony zdrowia, nie wspominając o kosztach w wymiarze ludzkim oraz cierpieniu palaczy i ich rodzin.

Spójrzmy prawdzie w oczy: większość mieszkańców UE popiera wolne od dymu miejsca publiczne, takie jak biura, restauracje i bary. Choć przepisy te cieszą się większym poparciem osób niepalących niż palących, to opowiada się za nimi także znaczna część palaczy. Przykładowo w jednym europejskim sondażu 83% osób niepalących i 68% palaczy wyraziło poparcie dla zakazu palenia w restauracjach.

Istnieją dowody świadczące o tym, że przepisy zakazujące palenia mają pozytywny wpływ na zdrowie, bo ograniczają palenie i narażenie na dym. Choć pełny obraz sytuacji będziemy mogli uzyskać dopiero po wielu latach, to informacje płynące z państw wolnych od dymu są zachęcające. Jakość powietrza wewnątrz budynków poprawiła się, co doprowadziło do zmniejszenia liczby przypadków zawału serca.

Oprócz krajowych przepisów w sprawie środowiska wolnego od dymu, także przepisy unijne – dotyczące na przykład reklamy wyrobów tytoniowych, ostrzeżeń zdrowotnych oraz informacji wprowadzających w błąd umieszczanych na opakowaniach – dotykają tego istotnego problemu zdrowotnego. Dzięki tym przepisom Europejczycy nie są już narażeni na agresywną reklamę tytoniu w prasie, radiu i telewizji. Wielkie imprezy sportowe, takie jak wyścigi Formuły 1, nie mogą już być wykorzystywane do promowania wyrobów tytoniowych. Obowiązkowe ostrzeżenia na opakowaniach papierosów sprawiają zaś, że obywatele są lepiej poinformowani na temat szkodliwego wpływu tytoniu na ich zdrowie.

Celem unijnej dyrektywy w sprawie wyrobów tytoniowych jest harmonizacja przepisów dotyczących wielu właściwości tych produktów na obszarze całej Europy oraz zapewnienie wysokiego poziomu ochrony zdrowia. Dyrektywa ta ma już 10 lat i straciła aktualność. Wiele kwestii, z którymi mamy dziś do czynienia, nie stanowiło problemu w 2001 r. Na przykład co zrobić z nowymi bezdymnymi wyrobami zawierającymi tytoń lub nikotynę albo z substancjami wzmacniającymi smak i zapach oraz składnikami, które sprawiają, że tytoń staje się bardziej atrakcyjny dla młodych ludzi? Jak zwiększyć wpływ ostrzeżeń zdrowotnych umieszczanych na wyrobach tytoniowych?

Liczba zgonów związanych z paleniem tytoniu w Europie jest szokująca, a przecież można jej uniknąć

Komisja rozważa przedstawienie wniosku w sprawie zmiany tej dyrektywy w 2012 r. Celem będzie zwiększenie skuteczności i dostosowanie dyrektywy do zmian dotyczących wyrobów tytoniowych, zobowiązań międzynarodowych i osiągnięć naukowych.

Na zakończenie chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym narzędziu walki z tytoniem: podnoszeniu świadomości. Prowadzenie aktywnych kampanii prewencji i ograniczania stosowania tytoniu w całej UE bądź w poszczególnych krajach ma ogromne znaczenie. Nasze wcześniejsze unijne kampanie skupiały się na zapobieganiu paleniu wśród młodzieży. W najbliższych tygodniach Komisja zainauguruje nową kampanię, której celem będzie zachęcenie młodych osób w wieku od 25 do 34 lat do rzucenia palenia.

Liczba zgonów związanych z paleniem tytoniu w Europie jest szokująca, a przecież można jej uniknąć. Wierzę, że wszyscy Europejczycy zasługują na pełną ochronę przed szkodliwym działaniem tytoniu. Wiem, że ogół społeczeństwa wyraża w tej sprawie duże poparcie. Jak mogłoby być inaczej? Zamierzam więc działać wspólnie z państwami członkowskimi, aby nasza walka z paleniem tytoniu zakończyła się trwałym sukcesem. Nadal będę robił, co w mojej mocy, aby ograniczyć stosowanie tytoniu.
Europejczycy na to zasługują.

Dzień Bez Papierosa (ang: World No Tobacco Day) obchodzony jest od 1987 roku w dniu 31 maja. Po raz pierwszy został ogłoszony przez Światową Organizację Zdrowia WHO (World Health Organization) w 1987 roku, aby zwrócić uwagę na szkodliwość palenia tytoniu w wyniku, którego co roku umiera lub ciężko choruje 400.000 osób.

John Dalli, Komisarz europejski ds. zdrowia i polityki konsumenckiej