Zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące projektu nowelizacji kodeksu postępowania karnego przygotowanego przez działającą przy ministrze sprawiedliwości Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego. Nowe przepisy w sposób znaczący modyfikują zasady procedury karnej. Ich celem jest przede wszystkim przyspieszenie postępowań.
– Do komisji wpłynęło wiele uwag do projektu o bardzo szerokim zakresie. O wszystkich propozycjach będziemy dyskutowali na początku lipca – mówi prof. Andrzej Zoll, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.

Odciążenie sędziów

Aby ułatwić sędziom pracę, projekt zakłada, że w postępowaniu karnym będą brać udział także referendarze sądowi. Do ich zadań będzie należało wydawanie orzeczeń o charakterze technicznym i porządkowym. To oni zadecydują o wyznaczaniu obrońców i pełnomocników z urzędów. Do ich kompetencji będzie należało nadawanie klauzul wykonalności. Do tej pory udział referendarzy ograniczony był tylko do postępowania cywilnego. Nowelizacja to zmienia.
– Rozwiązanie to należy ocenić pozytywnie. Doprowadzi ono do przyspieszenia postępowań karnych – ocenia zmianę Marek Celej, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jego zdaniem powinno się dążyć do sytuacji, w której we wszystkich postępowaniach sędziowie zostaną odciążeni od zadań nie polegających na wymierzaniu sprawiedliwości.
Z nowych kompetencji cieszą się także referendarze.
– Większość propozycji projektu w zakresie kompetencji referendarzy sądowych to dobry pomysł – mówi Michał Pałka z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych. Zaznacza jednak, że projekt w tym zakresie jest zbyt asekuracyjny.
– Trzeba się zastanowić, czy nie należy powierzyć referendarzom jeszcze innych decyzji w procesie karnym – wskazuje Michał Pałka.
Stowarzyszenie postuluje m.in., aby referendarze rozstrzygali w postępowaniu karnym wszystkie kwestie związane z kosztami procesowymi.
– Projekt powierza referendarzowi tylko te postanowienia, które nie rozstrzygają ostatecznie, kto ma ponosić koszty – wskazuje Michał Pałka.
Tymczasem zdaniem Stowarzyszenia należałoby poszerzyć kompetencje referendarzy o wydawanie postanowień o zwolnieniu oskarżonego lub oskarżyciela posiłkowego od kosztów sądowych.
Zmianie ulegną również zasady prowadzenia postępowania. Przede wszystkim prokurator będzie mógł cofnąć wniesiony do sądu akt oskarżenia. Taka decyzja śledczego będzie wiązała sąd. W konsekwencji wyda on postanowienie o umorzeniu postępowania. Dzisiaj odstąpienie od oskarżenia nie wiąże sądu, który musi kontynuować postępowanie, zaś ostateczny werdykt wydaje po przeprowadzeniu kompleksowego postępowania dowodowego.



Ciężar dowodu

W ocenie Bartosza Grohmana, adwokata z Grohman & Pisarek Spółka Adwokacka s.c., to rozwiązanie właściwie rozkłada ciężar dowodu i odpowiedzialność za wynik procesu.
– Obecnie nawet jak prokurator odstępuje od popierania aktu oskarżenia, to sąd nie jest tym związany i wciela się równocześnie w rolę oskarżyciela – tłumaczy Bartosz Grohman. Dodaje, że dzięki nowelizacji sąd będzie organem rozstrzygającym sprawę.
Z kierunku zmian w tym zakresie zadowoleni są również sędziowie. Zdaniem Marka Celeja przepisy powinny umożliwiać jednak prokuratorowi cofnięcie aktu oskarżenia na każdym etapie postępowania, a nie jak się proponuje w projekcie tylko do czasu odczytania aktu oskarżenia.
– Takie rozwiązanie pozwoliłoby uniknąć dodatkowych kosztów i zaangażowania strony, gdy już po odczytaniu aktu oskarżenia ujawnią się takie okoliczności, które jednoznacznie przeczą podstawom prokuratorskich zarzutów – przekonuje sędzia Marek Celej.
W nowych przepisach przybędzie również przypadków, kiedy sąd na wniosek prokuratora będzie mógł wydać wyrok na posiedzeniu.

Wyroki na posiedzeniu

Dzisiaj taką możliwość przewiduje art. 335 kodeksu postępowania karnego, który jednocześnie ogranicza katalog czynów, w których możliwe jest zastosowanie skróconego postępowania. Zgodnie z tym przepisem prokurator może umieścić w akcie oskarżenia wniosek o wydanie wyroku skazującego bez rozprawy i orzeczenie uzgodnionej z oskarżonym kary za występek zagrożony karą nieprzekraczającą 10 lat pozbawienia wolności, jeżeli okoliczności przestępstwa nie budzą wątpliwości. Dzięki nowelizacji zastosowanie tej procedury będzie możliwe w każdej sprawie. Oznacza to, że sąd wyda wyrok na posiedzeniu zarówno w stosunku do oskarżonego o występek kradzieży (zagrożony karą do 5 lat więzienia), jak również oskarżonegoo zbrodnie fałszowania pieniędzy (zagrożony karą na czas nie krótszy niż 5 lat), a nawet w stosunku do sprawcy zabójstwa (zagrożony karą na czas nie krótszy niż 8 lat).
W ocenie Bartosza Grohmana takie rozwiązanie usprawni proces.
– O tym, czy konieczne jest prowadzenie czasochłonnego postępowania dowodowego, nie powinno decydować zagrożenie karą, a okoliczności zdarzenia – przekonuje Bartosz Grohman. Dodaje, że zdarza się nawet, iż najcięższe zbrodnie nie budzą wątpliwości, a w takiej sytuacji prowadzenie całego postępowania przed sądem jest niepotrzebne.
Podstawa prawna
Ustawa z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 z późn. zm.).
Nowelizacja pozwoli szybciej karać sprawców przestępstw
Piotr Kruszyński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Po zmianach prokurator będzie mógł wnieść w akcie oskarżenia wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy, niezależnie od tego, czy sprawa dotyczyć będzie występku czy też zbrodni. Obecnie jest to możliwe tylko w sprawach dotyczących występków zagrożonych karą pozbawienia wolności do 10 lat. Zmianę tę należy ocenić pozytywnie. Przyczyni się ona do przyspieszania postępowań. Uważam, że jeżeli oskarżony przyznaje się do winy, to powinno się prowadzić postępowania sądowe tylko wówczas, gdy okoliczności sprawy budzą wątpliwości. Największą zmorą sądownictwa polskiego nie są błędne wyroki, choć i one się zdarzają, ale to, że sprawy ciągną się latami.