Jeden kraj UE sam nie będzie mógł podejmować decyzji o czasowym przywróceniu kontroli na granicy wewnętrznej strefy Schengen. Decyzja musi być "wspólnotowa" - powiedziała w czwartek unijna komisarz ds. wewnętrznych Cecilia Malmstroem.

"Jako ostateczność w wyjątkowych i ściśle określonych okolicznościach możliwe będzie przywrócenie czasowych kontroli na granicy wewnętrznej UE, ale będzie musiało się to odbyć metodą wspólnotową" - powiedziała w czwartek komisarz w przerwie nadzwyczajnego posiedzenia ministrów spraw wewnętrznych "27" w Brukseli poświęconego reformie Schengen.

"Pojedynczy kraj UE nie powinien podejmować decyzji o przywróceniu kontroli, bo może to wywołać reakcję łańcuchową. To musi być odpowiedź wspólnoty (na falę migracyjną)" - wyjaśnił węgierski minister spraw wewnętrznych Szandor Pinter.

Pytani przez dziennikarzy, czy o ewentualnym przywróceniu kontroli w jakimś kraju będzie decydować Komisja Europejska czy reprezentująca kraje Rada UE, odparli, że szczegóły będą jeszcze omawiane.

Ministrowie spraw wewnętrznych "27" omawiają niedawne, zaproponowane przez KE możliwości przywrócenia "w wyjątkowych okolicznościach" czasowych kontroli na wewnętrznych granicach Schengen. Propozycje KE są reakcją na apele Włoch i Francji w związku z falą imigrantów z Afryki Północnej. KE podkreśla, że przywracanie kontroli może być tylko "ostatecznością", w przypadku niespodziewanej i dużej fali imigrantów lub kiedy jakiś kraj nie radzi sobie z kontrolą zewnętrznej granicy strefy Schengen.