Klub PJN złożył w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu spółek handlowych. Zakłada on, że to udziałowcy ocenią czy przedsiębiorca działa na szkodę własnej spółki. Dotychczas - jak tłumaczył wiceszef klubu PJN Paweł Poncyljusz - decydował o tym prokurator.

Poncyljusz powiedział PAP, że - zgodnie z dotychczas obowiązującymi przepisami - to prokurator decydował o tym, czy uznać, że przedsiębiorca działa na szkodę własnej spółki. Nowela PJN wprowadza zapis, by to udziałowcy decydowali o tym, czy wobec zarządu spółki podejmowane są jakiekolwiek kroki.

"Dotychczasowy zapis pozwalał prokuratorowi według własnych kryteriów oceniać, czy ktoś kto jest właścicielem, a jednocześnie prezesem spółki prawa handlowego, działa na szkodę tej spółki, co mogło spowodować umieszczenie przedsiębiorcy w areszcie" - powiedział.

"Przedsiębiorcy od dłuższego czasu zwracali uwagę, że to jest poważny problem, że kryteria, na podstawie których prokurator decyduje się na umieszczenie przedsiębiorcy w areszcie, były bardzo niejasne" - tłumaczył Poncyljusz. Jak mówił, zdarzało się także, że prokurator nie był w stanie do końca ocenić, co kwalifikuje się do podjęcia działań.

"W związku z tym proponujemy zapis, który mówi, że zdejmujemy z prokuratora takie upoważnienie, ale pozwalamy prokuratorowi podjąć taką decyzję na podstawie wniosku udziałowców" - podkreślił poseł PJN. Zgodnie z nowelą, to udziałowcy w sytuacji, gdy oceniliby, że firma nie jest efektywnie zarządzana, wnioskowaliby do prokuratora.

Według Poncyljusza może się zdarzyć, że "ktoś generuje w firmie koszty większe niż potrzeba". "Ale to niech oceniają organy podatkowe, urząd kontroli skarbowej, a nie prokuratorzy" - podkreślił.

W uzasadnieniu do projektu podkreślono, że zasadniczym jego celem jest "ograniczenie możliwości ingerencji organów wymiaru sprawiedliwości w sprawy majątkowe obywateli". "To osoby prowadzące działalność powinny decydować, czy działać w sposób bardziej ryzykowny, ale dający szansę na większy zysk, czy dokonywać transakcji ostrożniej" - napisano.