E-sąd, gdzie od stycznia zeszłego roku wpłynęło już ponad milion spraw, to poważna ulga w urzędniczej udręce przedsiębiorców - mówił w środę premier Donald Tusk. Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział dalszą informatyzację sądownictwa.

Na specjalnej konferencji prasowej Tuska i Kwiatkowskiego podano, że po 15 miesiącach działania e-sąd załatwił ponad 900 tysięcy z ponad miliona wniosków, jakie tam wpłynęły. W większości sprawy dotyczą zaległych należności. "To oszczędność czasu przedsiębiorców" - podkreślał premier, dodając, że według międzynarodowych raportów w ostatnim roku skrócił się czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sądowe co do należności - z tysiąca dni do 560.

Kwiatkowski podkreślił, że e-sąd, który się sprawdza, to nie koniec informatyzacji w wymiarze sprawiedliwości. Powtórzył, że w tym roku w sądach rozpoczyna się nagrywanie rozpraw, co zastąpi "papierowy" protokół, co powinno skrócić czas procesów o jedną trzecią. Przypomniał, że są już 4 miliony elektronicznych ksiąg wieczystych, a trwają prace nad elektroniczną wersją bankowego tytułu egzekucyjnego i elektroniczną licytacją nieruchomości. (PAP)