Budowa elektrowni atomowej ma być łatwiejsza dzięki szczególnym regulacjom. Urzędy rozpatrujące sprawę będą musiały wydać decyzję o wywłaszczeniu gruntów w ekspresowym tempie 30 dni. Za niedotrzymanie terminów będą groziły im kary pieniężne, nawet 1000 złotych za każdy dzień opóźnienia.
Takie rozwiązania zawiera projekt założeń nowej specustawy ułatwiającej budowę elektrowni atomowych. Wczoraj przyjął je rząd.

Specjalna ścieżka

Do budowy elektrowni atomowej konieczne będą decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji w zakresie obiektu energetyki jądrowej, decyzja zasadnicza oraz pozwolenie na budowę.
– Budowa elektrowni jądrowych w obecnym stanie prawnym byłaby przedsięwzięciem niezwykle trudnym, jeżeli w ogóle możliwym do wykonania – tak twierdzi Ministerstwo Skarbu Państwa, które przygotowało nowe rozwiązania.
Urzędy będą miały tylko 14 dni na wydanie opinii, ich milczenie będzie traktowane jako opinia aprobująca. Decyzje dotyczące elektrowni będą podlegać natychmiastowej wykonalności. Odwołania od nich wnoszone będą w terminie 7 dni od dnia ich doręczenia lub terminie 14 dni od dnia ich obwieszczenia. Uczestnikami postępowań administracyjnych w trakcie procesu inwestycyjnego będą wyłącznie strony. Wyłączony będzie udział organizacji społecznych, w tym organizacji ekologicznych.

Odszkodowania za działki

Właściciele działek wywłaszczani z powodu budowy elektrowni atomowej dostaną odszkodowania. Przejęcie nieruchomości nastąpi z mocy prawa z dniem, w którym decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji stanie się ostateczna. Odszkodowania będzie wypłacał wojewoda, który wydał decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji w zakresie budowy obiektu energetyki jądrowej. Wysokość odszkodowania będzie ustalana po przeprowadzeniu negocjacji W razie braku porozumienia odszkodowanie zostanie ustalone decyzją administracyjną wojewody. Będzie się można od niej odwołać do sądu.
Największe kontrowersje wzbudza zasada, że inwestorem pierwszych energetycznych bloków jądrowych będzie mogła być jedynie spółka pozostająca we władztwie korporacyjnym Skarbu Państwa. Taką spółką ma być Polska Grupa Energetyczna SA. Część resortów uważała, że inwestorem może być także firma prywatna.
– W krajach o rozwiniętej energetyce jądrowej brak jest zależności między formą własności inwestora/operatora a realizowanym procesem inwestycyjnym. W wielu krajach (Niemcy Wielka Brytania, Kanada, USA) spółki inwestor/operator elektrowni jądrowych są własnością prywatną i nie wpływa to na zmniejszenie bezpieczeństwa energetycznego – stwierdza minister finansów.