Aż o 40 procent w porównaniu z 2009 rokiem wzrosła liczba wniosków o odszkodowania. Ponad 60 proc. z nich dotyczy rekompensat i zadośćuczynienia za szkody poniesione w wypadkach samochodowych.
1,5 mln zł odszkodowania po śmierci męża – ofiary wypadku samochodowego – przyznał 20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie. Prawnikom udało się dowieść, że poziom życia osieroconej rodziny obniży się w sposób radykalny, bo wdowa nie jest w stanie zapewnić dwójce małych dzieci takiego standardu, jaki zapewniał im mąż, wysokiego szczebla menadżer.
To drugie tak wysokie odszkodowanie od 1990 roku. W ubiegłym roku milion złotych sąd przyznał kobiecie, której mąż zginął w wypadku samochodowym.
– To dopiero początek. Liczba milionowych odszkodowań będzie rosła. To skutek wprowadzonej w 2008 roku zmiany kodeksu cywilnego – mówi Janusz Mazurek z kancelarii prawnej Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy. Jej efektem – jak też wprowadzonych w tym roku przepisów o pozwach zbiorowych – jest 40-procentowy wzrost wniosków o odszkodowania w porównaniu z rokiem poprzednim, 2009. W latach wcześniejszych ten wzrost nie przekraczał 10 procent.
Nowela kodeksu cywilnego, uchwalona dwa lata temu, umożliwia poszkodowanym, a także ich rodzinom dochodzenie tzw. zadośćuczynienia za krzywdy, czyli odszkodowania za ból fizyczny, a także cierpienia psychiczne. W przypadku wdowy, której sąd przyznał 1,5 mln zł, prawnicy dowiedli, że szok, jaki przeżyła, spowodował głęboką i długotrwałą depresję.
Polacy, począwszy od 1990 roku coraz odważniej występują do sądu o odszkodowania za śmierć lub kalectwo swoich bliskich. Tylko w ub.r. do rzecznika ubezpieczonych wpłynęło ponad 8 tys. wniosków, czyli o ponad 1000 więcej niż w 2008 roku. Największy, ponad 40-proc. wzrost nastąpił w tym roku. Ponad 60 proc. z nich dotyczy odszkodowań i zadośćuczynienia za szkody poniesione w wypadkach samochodowych. Ale przybywa też wniosków o odszkodowania np. od administracji, która nie odśnieżając chodników, naraziła klienta na złamanie nogi. Albo od firm telekomunikacyjnych, które naraziły abonentów na straty finansowe.
Rosnąca liczba wniosków to nie tylko skutek zmian w prawie, ale także zwiększającej się z roku na rok liczby kancelarii, które specjalizują się w egzekwowaniu odszkodowań. Dziesięć lat temu było ich w całym kraju kilkanaście, dziś jest ich prawie 500. Pracujący w nich prawnicy są coraz skuteczniejsi, co przekłada się na wysokość honorariów prawniczych. – Zwyczajowo prowadzący sprawę biorą od 10 do 20 proc. przyznanego odszkodowania – mówi Marcin Cieśliński z kancelarii Cieśliński & Gładki.
Wartość rekompensaty rośnie wprost proporcjonalnie do liczby wniosków. Na początku lat 90. średnie odszkodowanie dla poszkodowanych lub ich rodzin nie przekraczało kilkudziesięciu tysięcy złotych. Po roku 2000 pojawiały się pierwsze odszkodowania powyżej 100 tys. zł. I to mimo usilnych działań firm ubezpieczeniowych, które robiły co mogły, żeby obniżyć wartość odszkodowania, o jakie ubiegała się ofiara, o 30 – 50 proc. Jan Mela dostał od Energi 233 zł odszkodowania, choć ubiegał się o 400 tys. zł. Mela – później niepełnosprawny podróżnik, który z Markiem Kamińskim doszedł na biegun północny – zaskarżył spółkę w 2002 roku za niezabezpieczenie budynku trafostacji, czego skutkiem było porażenie prądem. Chłopcu amputowano część prawego przedramienia i lewego podudzia. Dziś – dzięki zmianom prawnym Mela mógłby wywalczyć milionowe odszkodowanie.
PRAWO
Czego można się domagać od ubezpieczyciela
Podstawowym roszczeniem powypadkowym jest odszkodowanie, jednorazowo wypłacane wtedy, gdy osoba sama doznała uszczerbku na zdrowiu (art. 447 k.c.) lub gdy pogorszyła się jej sytuacja życiowa po śmierci najbliższych w wypadku (art. 446 par. 3 k.c.).
Innym świadczeniem jest jednorazowe zadośćuczynienie pieniężne, które ma złagodzić cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego (art. 445 k.c.) lub członków rodziny po stracie najbliższych (art. 446 par. 4 k.c.).
Dochodzi do tego zwrot wszelkich kosztów związanych z wypadkiem, m.in. leczenia, rehabilitacji, adaptacji mieszkania do potrzeb poszkodowanego (art. 444 par. 1 k.c.)
Można się również domagać renty w postaci:
– renty uzupełniającej, wypłacanej wtedy, gdy poszkodowany wskutek wypadku uzyskuje mniejsze dochody niż przed wypadkiem (art. 444 par. 2 k.c.),
– renty na zwiększone potrzeby, która ma zapewnić osobie poszkodowanej środki potrzebne do poprawy zdrowia po wypadku, np. na rehabilitację (art. 444 par. 2 k.c.),
– renty alimentacyjnej, wypłacanej członkom rodziny po śmierci poszkodowanego, jeśli ciążył na nim obowiązek alimentacyjny (art. 446 par.2 k.c.).