Dla osób dotkniętych gigantycznymi podwyżkami za użytkowanie wieczyste alternatywą mogłoby być przekształcenie go we własność. Niestety, w wielu przypadkach jest to praktycznie niemożliwe.
Przepisy ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności stanowią, że z żądaniem przekształcenia muszą wystąpić wszyscy współużytkownicy wieczyści. To szczególnie trudne w przypadku właścicieli mieszkań w budynkach wielorodzinnych.
– Możliwość wykupienia gruntu od miasta jest czysto teoretyczna, gdyż musieliby na to wyrazić zgodę wszyscy właściciele 180 mieszkań na osiedlu. To w zasadzie niemożliwe. Wiele osób umarło, część wyjechała, a inni są zbyt biedni – tłumaczy pan Janusz, mieszkaniec warszawskiej Pragi.
Do przekształceń zniechęca także problem z ustaleniem wysokości związanych z tym opłat. Cena nabycia nieruchomości zależy od tak wielu czynników, że osoby, które chcą nabyć grunt na własność, nie umieją jej obliczyć.
Zdaniem Przemysława Wierzbickiego, adwokata w Wierzbicki & Wspólnicy, problemem jest także powolność machiny urzędniczej.
– Przekształcenie wymaga sporządzenia wielu dokumentów dotyczących nieruchomości – mówi prawnik.
Użytkownicy wieczyści kwestionują nowe opłaty, odwołując się do samorządowego kolegium odwoławczego. Zwykle bezskutecznie.
– W grudniu 2008 roku dostałem decyzję o podwyżce opłaty za użytkowanie wieczyste o 1300 proc. Odwołałem się do SKO. Rozprawa odbyła się dopiero w marcu tego roku. Nie uwzględniono moich argumentów i w czerwcu otrzymałem decyzję o podtrzymaniu wysokości podwyżki – mówi pan Janusz.
Nasz czytelnik podkreśla, że wielu osób nie stać na sporządzenie operatu szacunkowego, który mógłby stanowić dowód na to, że gmina zawyżyła wysokość opłaty. Koszty jego sporządzenia sięgają nawet kilku tysięcy złotych.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Jak bronić się przed podwyższeniem opłat za użytkowanie wieczyste.