Chyba każdy z nas zetknął się w swojej okolicy z porzuconymi wrakami. Na niektórych osiedlach ich obecność jest poważnym problemem. Nie dość, że zajmują cenne miejsca na i tak zatłoczonych parkingach, to na dodatek wyglądają nieestetycznie, a czasami stanowią zagrożenie dla środowiska i okolicznych mieszkańców.

Niestety, polskie prawo nie ułatwia walki z tym zjawiskiem. Brakuje jednoznacznych przepisów, na mocy których można by bezwzględnie usuwać wraki. Uregulowania dotyczą jedynie sytuacji, kiedy porzucony pojazd znajduje się w obrębie drogi publicznej, podlegającej przepisom „Prawa o ruchu drogowym”.

Wtedy autem takim może zająć się policja albo straż miejska (gminna). W praktyce jednak interweniuje zazwyczaj ten drugi organ.

Procedura rozpoczyna się od ustalenia właściciela – na podstawie numerów rejestracyjnych auta bądź też numeru VIN. Następnie wzywa się go do usunięcia pojazdu we własnym zakresie. W przypadku nie stawienia się na wezwanie lub odmowy usunięcia wraku zastosowanie ma art. 145 kodeksu wykroczeń, który stanowi: „Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.” Jeśli jednak porzucony pojazd zostanie uznany za utrudniający ruch drogowy lub stwarzający w nim zagrożenie grzywna może wzrosnąć nawet do 1500 zł (art. 91 kodeksu wykroczeń).

W przypadku (zdarza się to często) nieodnalezienia właściciela lub użytkownika pojazd zostaje usunięty na parking depozytowy na koszt zarządcy drogi, którym zazwyczaj jest gmina.

Zgodnie z prawem porzucony pojazd musi być przechowywany przez co najmniej 6 miesięcy na parkingu depozytowym. Dopiero po tym okresie może przejść (na mocy „Prawa o ruchu drogowym”) na własność gminy. Również obowiązek recyklingu wraku spoczywa na organach samorządowych.
Gorzej przedstawia się sytuacja w przypadku, jeśli wrak znajduje się poza terenami publicznymi, czyli np. na drodze wewnętrznej bądź osiedlowym parkingu. Wówczas nie obowiązują przepisy kodeksu drogowego, dlatego policja ani straż nie mogą interweniować. Sytuacje interpretuje się zwykle zgodnie z zapisami Ustawy o odpadach. Według niej wrak nieustalonego pochodzenia traktuje się jako odpad, za który odpowiada właściciel terenu, na którym go porzucono (np. spółdzielnia mieszkaniowa). Zarządca terenu może podjąć się usunięcia porzuconego pojazdu na własny koszt, po czym ewentualnie dochodzić na drodze sądowej zwrotu wydatków od właściciela auta, jeśli jego tożsamość uda się w ogóle ustalić.


Porzucony w mieście - Wrakami porzuconymi na terenach publicznych w obrębie miast zajmuje się straż miejska, która w pierwszej kolejności stara się dotrzeć do wlaściciela lub użytkownika pojazdu, by usunąć auto na jego koszt. Procedura obejmuje m.in. oklejenie pojazdu wezwaniem oraz znalezienie właściciela w bazach danych (CEPIK, PESEL) i wysłanie wezwania do urzędu. Odstępuje się od tego i usuwa pojazd w przypadku, gdy auto stwarza realne zagrożenie, tzn. jest otwarte, istnieje dostęp do zbiornika paliwa itp. (zastosowanie ma tu art. 91. ustawy z dnia 20 maja 1971 r. “Kodeks wykroczeń”).

Wrakami porzuconymi na terenach publicznych w obrębie miast zajmuje się straż miejska, która w pierwszej kolejności stara się dotrzeć do wlaściciela lub użytkownika pojazdu, by usunąć auto na jego koszt. / Inne