Na wtorek i piątek protesty zapowiedzieli prokuratorzy, a na środę i czwartek sędziowie.
W akcji w całym kraju ma wziąć udział ponad połowa polskich prokuratorów. Domagają się m.in. umieszczenia prokuratury w konstytucji, wzmocnienia pozycji prokuratora generalnego, zmniejszenia redukcji zatrudnienia oraz zwiększenia wynagrodzenia.
– Prokuratorzy będą w te dni pracować, choć zaplanowane uprzednio czynności się nie odbędą. Będą realizowane wszelkie działania doraźne, aby nie utrudniać pracy wymiaru sprawiedliwości – mówi prokurator Tomasz Salwa ze Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury. Chodzi m.in. o to, że prokuratorzy nie będą w te dni prowadzić planowych przesłuchań.
Akcja prokuratorów ma być wsparciem dla protestu sędziów, którzy domagają się wyższych wynagrodzeń. Protest ma polegać na przeprowadzeniu dwóch tzw. dni bez wokandy. W tym czasie rozprawy nie będą się odbywały, a sędziowie zajmą się głównie pisaniem uzasadnień do wyroków. Zdaniem Bartłomieja Przymusińskiego ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” podczas dwóch dni bez wokandy może się odbyć w polskich sądach o połowę mniej rozpraw niż zwykle.
W Polsce zatrudnionych jest ponad 10 tys. sędziów, ponad 13,5 tys. prokuratorów, ponad 40 tys. urzędników sądowych oraz prawie 30 tys. pracowników więziennictwa. Według różnych wyliczeń co roku każdy Polak płaci na utrzymanie sędziów, prokuratorów oraz administracji związanej z systemem sprawiedliwości od 270 do nawet 300 zł rocznie.
rup