Policja i straż miejska niechętnie interweniują na uliczkach osiedlowych – alarmują nasi czytelnicy. Mieszkańcy osiedli skarżą się, że pomimo zmiany przepisów ruchu drogowego, które umożliwiły karanie kierowców za wykroczenia na drogach wewnętrznych, prawo pozostaje na papierze.

Od 4 września 2010 roku obowiązuje nowelizacja ustawy – Prawo o ruchu drogowym, która umożliwia egzekwowanie przepisów nie tylko na drogach publicznych, ale i na drogach wewnętrznych. Zgodnie z tymi regulacjami możliwe jest karanie kierowców w strefach ruchu na drogach wewnętrznych. Brakuje jednak przepisów wprowadzających oznakowanie takiej strefy. Jednak nowela wprowadziła pewną furtkę, która pozwala na karanie kierowców za nieprzestrzeganie znaków drogowych na wszystkich drogach – także wewnętrznych.

Za znaki można karać

– Policja powiedziała mi, że do czasu zmiany rozporządzeń określających znak strefy ruchu nic nie mogą zrobić – żali się czytelnik „DGP”.

Stołeczna policja, na którą skarżył się jeden z czytelników, na pytanie, ile do tej pory podjęła interwencji na drogach wewnętrznych, stwierdza, że takich danych nie ma.

– Nasze statystyki nie zawierają rozróżnienia uwzględniającego miejsce wystawienia mandatu, w podziale na np. uliczki osiedlowe – odpowiada mł. asp. Mariusz Mrozek z zespołu prasowego KSP.

Inny czytelnik, Krzysztof, dzwonił z kolei do straży miejskiej w Warszawie, by ta interweniowała na jego osiedlu.

– Cztery razy prosiłem, by straż podjęła interwencję na osiedlu, gdzie mieszkam. Jedno ze zgłoszeń dotyczyło wjazdu na chodnik, a inne parkowania na równoległej do drogi kopercie przeznaczonej dla jednego samochodu, dwóch samochodów prostopadle do jezdni – mówi Krzysztof. Dodaje, że na jego osiedlu nagminnie dochodzi także do zastawiania drogi przeciwpożarowej.



Podnieś szlaban strażnikowi

– Ani razu nie widziałem, by po zgłoszeniu przyjechała straż miejska – podkreśla.

Zupełnie co innego twierdzi Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej straży miejskiej. Poproszona o zweryfikowanie zgłoszeń na konkretnym osiedlu wykazała, że w większości przypadków spotkało się to z reakcją straży miejskiej.

– Nie zawsze po przyjeździe patrolu okazywało się, że rzeczywiście istniała podstawa do interwencji – zaznacza Monika Niżniak.

W jednym z przypadku, jak podaje rzeczniczka straży miejskiej, po przyjeździe patrolu nie potwierdzono zgłoszenia. W innym nie podjęto interwencji ze względu na to, że osiedle jest zabezpieczone szlabanem i nie było osoby, która umożliwiłaby strażnikom wejście na teren osiedla i podjęcie interwencji.

– W jednym przypadku straż wystawiła pouczenie. W kilku innych przypadkach, np. niestosowania się do znaku po zrobieniu zdjęć wykroczenia popełnionego na danym osiedlu, kierowcy zostali wezwani do stawienia się w straży – mówi Monika Niżniak.

Rzecznik straży miejskiej zaznacza, że w niektórych przypadkach przydałaby się obecność zgłaszającego potrzebę interwencji, by np. umożliwił wjazd na zamknięte osiedle.

Jednak Krzysztof, czytelnik „DGP”, już wcześniej w rozmowie z redakcją zaznaczył, że przy wjeździe na osiedle zawsze jest ochroniarz, który pozwala wjechać za szlaban.

Złe oznakowanie dróg

W Poznaniu straż miejska odholowuje pojazdy, które bez odpowiednich uprawnień parkują pod centrami handlowymi na miejscach dla niepełnosprawnych. Takie zapewnienie składa Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w Poznaniu. Wskazuje on, że w wielu przypadkach zarządcy dróg wewnętrznych źle ustawiają znaki na takim terenie, co później utrudnia pracę.

– Większość znaków nie jest zgodna z przepisami dotyczącymi warunków umieszczania ich na drogach. W wielu przypadkach dotyczy to właśnie kopert dla niepełnosprawnych – mówi Przemysław Piwecki.

Brakuje rozporządzeń

To, że ciągle nie ma rozporządzeń określających znak strefy ruchu oznacza, że straż miejska i policja nie mogą jednak karać za inne wykroczenia na drogach wewnętrznych. Przykładowo może wystawić mandat za parkowanie na zakazie postoju czy zatrzymywania się. Nie można jednak karać kierowcę za jazdę bez włączonych świateł czy rozmowę przez telefon komórkowy w trakcie prowadzenia auta. Po wprowadzeniu przepisów dotyczących znaków strefa ruchu, w miejscach, gdzie strefy powstaną, będą kary za wszystkie przewinienia – od złego parkowania po zbyt szybką jazdę.

W Ministerstwie Infrastruktury dopiero teraz dobiegają końca prace nad dwoma rozporządzeniami. Jeden z projektów rozporządzeń określa wzór znaku drogowego oznaczającego wjazd do strefy ruchu i wyjazd z niej. Projekt drugiego rozporządzenia przewiduje zasady stawiania takich znaków na drogach wewnętrznych. Nie wiadomo, kiedy one wejdą w życie.

– Obecnie kończy się nanoszenie poprawek na projekty zmian dwóch rozporządzeń. Trafią teraz one do konsultacji międzyresortowych – mówi Jakub Dąbrowski z Ministerstwa Infrastruktury.

Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie zakończą się prace nad projektami rozporządzeń w sprawie znaków drogowych.