Nie będzie dzikich wysypisk, bo nikt nie uniknie płacenia za śmieci. Gmina wszystkich obciąży jednakową opłatą jak dziś za wodę i ścieki.
Wszyscy mieszkańcy w każdej gminie zostaną objęci systemem zbierania odpadów. Dzięki temu zwiększy się recykling i odzysk odpadów zebranych selektywnie. Wszystko to dokona się za sprawą przyjętych we wtorek założeń do projektu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zakłada on, że samorządy otrzymają władztwo nad odpadami komunalnymi.

Nie będzie śmieci w lesie

– Mamy szansę na uzdrowienie systemu gospodarki odpadami w Polsce i uniknięcie płacenia kolosalnych kar – a ten projekt i jego rozwiązania są dla tego procesu kluczowe – oznajmił wczoraj Andrzej Kraszewski, minister środowiska.
Za sprawą nowych przepisów znikną dzikie wysypiska. Nowy system gospodarki odpadami, który konstruowany jest na wzór rozwiązań sprawdzonych w innych państwach Unii Europejskiej, sprawi, że wyrzucanie śmieci do lasu nie będzie opłacalne. Każde gospodarstwo domowe zostanie bowiem objęte opłatą gminną. Andrzej Kraszewski tłumaczy, że nie będzie już sytuacji jak dziś, że jeden sąsiad ma umowę na odbiór odpadów, a drugi nie i wyrzuca worki z odpadami do lasu. Nie powinno być także podwyżek cen.

Ceny powinny spaść

– Tam gdzie dziś gminy mają kontrolę nad odpadami, którą uzyskały w drodze referendum, w najgorszym przypadku ceny pozostały na tym samym poziomie. W innych spadły – zaznacza minister.
Propozycja przejęcia przez gminy kontroli nad odpadami komunalnymi to dopiero początek. Przez lata funkcjonowania obecnego systemu, w którym to o losie śmieci decydują prywatne firmy, powstało niewiele inwestycji, które mogą zapewnić odzysk i recykling odpadów. Dużo przedsiębiorców wolało wozić śmieci na wysypiska, co jest najtańsze. Dlatego samorządy będą musiały znaleźć środki na budowę nowych instalacji, w tym także spalarni śmieci. Pomocne mogą być unijne środki, gdyż z opłat, którymi obciążą mieszkańców, mają pokrywać jedynie same koszty gospodarowania odebranymi odpadami – transportu i utylizacji.
Według założeń to gmina zleci odbiór i zagospodarowanie odpadów wyłonionym w przetargach firmom. Wskaże też miejsca, gdzie odpady mają trafiać, i będzie miała nad tym kontrolę.
Andrzej Kraszewski zapewnia, że prywatne firmy nie znikną z rynku.

Uszczelnienie systemu

– Przedsiębiorcy nie powinni się niczego obawiać. Pracy na rynku będzie więcej niż dotychczas, bo dzięki uszczelnieniu systemu do zagospodarowania przybędzie śmieci, które teraz zalegają w rowach i lasach – zaznacza minister. Dodaje, że zmniejszą się jednak olbrzymie marże firm, które są dziś nakładane na najtańsze i nieekologiczne rozwiązania – mówi Andrzej Kraszewski.
Minister podkreślił, że prace nad ustawą mają teraz przebiegać szybko, czego zażądał premier Donald Tusk. Liczy też, że posłowie w Sejmie nie zmienią tych propozycji, gdyż zdają sobie sprawę zaległości do nadrobienia w tym zakresie.