Na trzy lata trafi do więzienia osoba, która uporczywie śledzi swojego idola. Stalking, czyli przemoc emocjonalna, będzie prawnie zakazany.
Ochrona prześladowanych osób to główny cel nowelizacji kodeksu karnego. Nowe rozwiązania zaproponowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Dziś projekt został przyjęty przez rząd.
Jeśli zmiany zostaną przyjęte, osoba, która dopuści się przemocy emocjonalnej, trafi do więzienia nawet na trzy lata. W przypadku gdy poszkodowany będzie próbował popełnić samobójstwo, stalker zostanie pozbawiony wolności nawet na 10 lat.
W stosunku do osób, które prześladują swoje ofiary, sąd będzie mógł również orzec środki karne. Wśród nich znajdzie się m.in. zakaz przebywania w danym miejscu bądź środowisku, zakaz kontaktowania się z danymi osobami oraz zakaz opuszczania przez stalkera własnego mieszkania bez zgody sądu. Ściganie sprawców będzie następować na wniosek pokrzywdzonego.
W opinii twórców nowych rozwiązań znajdujący się w kodeksie wykroczeń zapis o karaniu osób, które złośliwie niepokoją innych, dziś już nie wystarcza. Stalkerzy bowiem nie zawsze pragną dokuczyć swojej ofierze. Paradoksalnie motywem ich zachowania często jest za to chęć adorowania nękanej osoby. Ponadto w przeciwieństwie do tzw. złośliwego niepokojenia, które często ma jednorazowy charakter, stalking wyróżnia powtarzalność działań.
Korzystanie z nowych regulacji może niestety przysporzyć również wielu problemów. – Osoby, które będą stosować ten przepis w praktyce, powinny zachować zdrowy rozsądek. Bardzo łatwo narazić się bowiem w tym przypadku na śmieszność lub popaść w paranoje. Trzeba umieć rozróżnić sytuację, gdy chłopak chce się tylko umówić z dziewczyną, a ona mu odmawia, od sytuacji, gdy rzeczywiście zaczyna on ją nękać SMS-ami lub wystaje pod jej pracą – komentuje prof. Piotr Kruszyński, specjalista od prawa karnego.
Wyniki przeprowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości badań wykazały, że w naszym kraju ofiarą stalkingu jest co dziesiąta osoba. Oznacza to, że problem dotyczy aż trzech milionów Polaków. Przeprowadzona sonda wykazała również, iż co trzecia ofiara stalkingu obawiała się wyjścia z domu, co szósta – zmieniła lub straciła pracę z powodu uporczywego prześladowania.
Wśród najczęściej wymienianych szykan znalazło się rozpowszechnianie plotek i oszczerstw o prześladowanym, nawiązywanie kontaktu z poszkodowanym wbrew jego woli, groźby, szantaże, głuche telefony oraz wysyłanie licznych listów, e-maili bądź SMS-ów do nękanej osoby.