10 lat więzienia za ustawienie meczu lub dużą łapówkę, a gdy władze związku złamią prawo, sąd zdecyduje o ich rozwiązaniu.
Za przyjęcie lub wręczenie łapówki za nieuczciwe zachowanie w trakcie meczu piłkarskiego czy podłożenie się w walce bokserskiej grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. W przypadku gdy okaże się, że oferta korupcyjna ma dużą wartość, to sąd skarze uczestników nieuczciwego układu nawet na 10 lat więzienia. Takie kary wprowadza nowa ustawa o sporcie, która jutro wchodzi w życie. Surowe sankcje mają wyeliminować łapówkarzy i nieuczciwych zawodników z życia sportowego.
– Wprowadzając takie rozwiązania, mieliśmy na celu ograniczenie i wyeliminowanie zjawisk patologicznych – mówi Jakub Kwiatkowski z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Resort liczy, że te rozwiązania okażą się skuteczne w walce z korupcją.

Koniec afer

Ministerstwo Sportu, które przygotowywało te zmiany, wypowiedziało wojnę nieuczciwym sędziom, sportowcom, działaczom i trenerom. Powodem takiego kierunku zmian była afera korupcyjna w polskiej piłce. Zamieszanie w ustawianie meczów sięgało niemal każdego szczebla polskiej piłki.
Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w sprawie afery piłkarskiej, postawiła zarzuty już ponad 400 osobom. Liczba ta cały czas się zmienia. Pojawiają się kolejni podejrzani.
– Są też sytuacje, że skończyliśmy postępowanie i skierowaliśmy akt oskarżenia, a później pojawiają się nowe okoliczności, które znów dotyczą tej samej osoby. Dlatego dokładne policzenie osób z zarzutami nie jest wcale łatwe – mówi Jerzy Kasiura, zastępca prokuratora apelacyjnego we Wrocławiu.
W aferze tej sądy wydały już wyroki w procesach dotyczących korupcji m.in. w Arce Gdynia, Koronie Kielce czy Motorze Lublin.

Szeroki katalog kar

Prokurator Jerzy Kasiura stwierdza, że dotychczasowe przepisy karne pozwalały skutecznie ścigać zjawiska korupcyjne w sporcie. Przyznaje jednak, że w trakcie postępowania pojawiały się trudności z oceną niektórych zachowań. Jego zdaniem pomocny okaże się rozszerzony katalog karanych czynów związanych z korupcją, który przewiduje nowa ustawa o sporcie.
Zgodnie z nowym prawem nie tylko samo wręczenie lub przyjęcie łapówki skończy się więzieniem. Na karę od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawiania wolności narażą się także ci, którzy obiecują łapówkę za określone zachowanie lub pośredniczą w takim procederze. Ta sama kara przewidziana została dla osób, które powołują się na wpływy w polskim związku sportowym i w związku z tym proponują ustawienie wyniku zawodów.
Nowe prawo ma wyeliminować również przypadki wykorzystywania wiedzy o ustawionym wyniku, np. meczu w zakładach bukmacherskich. Za taki czyn także grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Sąd obniży karę

Tylko gdy sąd uzna, że sprawa jest mniejszej wagi i łapówka jest niewielkiej wartości, to za korupcję będzie groziła grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Nowela wprowadza także karę grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia za podanie środka dopingującego młodemu zawodnikowi. Taka sama kara grozi osobie, które w tajemnicy przed dorosłym sportowcem podaje zamiast odżywek czy suplementów diety substancję zabronioną.



Ustawa o sporcie wprowadziła także nowe wymagania dotyczące funkcjonowania polskich związków sportowych. Członkowie zarządów polskich związków sportowych nie mogą łączyć swojej funkcji z innymi funkcjami w innych władzach tego związku. Ponadto osoba taka nie może prowadzić działalności gospodarczej związanej bezpośrednio z realizacją przez ten związek jego zadań statutowych. W dodatku członek zarządu nie może być osobą, która była skazana prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe. Kadencja władz związków będzie czteroletnia, a prezesem będzie można być maksymalnie dwie kadencje bezpośrednio następujące po sobie. W ten sposób związki sportowe zostaną zmuszone do podniesienia standardów swojego działania.
Na podniesienie jakości funkcjonowania związków wpłynie także obowiązek przygotowywania corocznego sprawozdania finansowego. Będzie ono oceniane przez biegłych rewidentów.
Ponadto za polskie związki sportowe zostaną uznane te, które są uznawane przez międzynarodowe federacje sportowe działające w sporcie olimpijskim.
– W konsekwencji na przykład Polski Związek Snowboardowy zostanie włączony do Polskiego Związku Narciarskiego, który akurat należy do międzynarodowej organizacji FIS – tłumaczy Jakub Kwiatkowski z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Dodaje, że podobnie będzie z dwoma związkami łyżwiarskimi. Zarówno łyżwiarstwo figurowe, jak i szybkie będzie jednym polskim związku.
Ustawa daje związkom jednak dwa lata na dostosowanie się do tych regulacji.

Nadzór ministra

Inaczej będzie wyglądał nadzór ministra sportu nad działalnością związków sportowych. Nie będzie już takiej sytuacji, że minister sam wyznaczy kuratora w związku, jak to było w przypadku Polskiego Związku Piłki Nożnej, któremu na pomoc przyszła FIFA z groźbami o wykluczeniu polskich drużyn, w tym reprezentacji, z rozgrywek międzynarodowych. Minister będzie mógł żądać udostępnienia odpisów uchwał władz polskiego związku sportowego oraz udzielenia pisemnych wyjaśnień dotyczących działalności. Gdy okaże się, że działalność władz związku narusza prawo lub postanowienia statutu, to minister będzie mógł np. upomnieć zarząd. W skrajnych sytuacjach zwróci się do sądu o ewentualne zawieszenie władz związku sportowego.

Arbitraż w sporcie

W nowych przepisach nie ma ustawie nie ma już określonych zadań dla Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, który działa przy Polskim Komitecie Olimpijskim.
– Na mocy nowej ustawy sprawy odwołań od decyzji organów polskich związków sportowych Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu traci ustawową właściwość do rozpoznawania takich spraw – mówi Maciej Gawroński, szef kancelarii Bird & Bird Polska. Tłumaczy, że w związku z tym, aby została zachowana taka możliwość, konieczna będzie zmiana przepisów wewnętrznych głównie polskich związków sportowych.
– Jest to istotne z tego powodu, że jeżeli sprawy sportowe zaczną trafiać do sądów powszechnych, to będą się w nich ciągnęły latami – zaznacza. Tymczasem postępowanie w Trybunale Arbitrażowym jest szybsze, ale też tańsze dla stron.
Podstawa prawna
Ustawa z 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz.U. nr 127, poz. 857).