W świetle art. 58 par. 1 i par. 2 kodeksu postępowania administracyjnego nie budzi wątpliwości, że warunkiem koniecznym rozpoznania przez organ administracji zagadnienia przywrócenia terminu jest złożenie przez zainteresowanego stosownego wniosku w tym zakresie. Sam fakt, że strona dokonała czynności procesowej po terminie, nie stwarza bowiem domniemania, że złożyła ona wniosek o przywrócenie terminu.
STAN FAKTYCZNY
Organ skazał przedsiębiorcę na karę pieniężną za zajęcie pasa drogowego w celu umieszczenia na nim reklam bez zezwolenia zarządcy drogi. Odwołanie od tej decyzji zostało złożone za pośrednictwem organu I instancji 11 stycznia 2008 r. SKO stwierdziło, na podstawie art. 134 w zw. z art. 129 par. 2 k.p.a., że odwołanie przedsiębiorcy zostało wniesione z uchybieniem terminowi do jego złożenia. Organ podał, że termin do złożenia odwołania upłynął 10 stycznia 2008 r., a więc wniesienie go 11 stycznia 2008 r. nastąpiło po upływie terminu określonego przepisem art. 129 par. 2 k.p.a. Jednocześnie wskazał, że przedsiębiorca nie wystąpił z wnioskiem o jego przywrócenie. W skardze do WSA przedsiębiorca podnosił, że skoro wniósł odwołanie z uchybieniem terminowi, to należy uznać, że wniosek o przywrócenie terminu złożył w sposób dorozumiany.
WSA, oddalając skargę, stwierdził, że odwołanie zostało wniesione z uchybieniem terminowi do jego wniesienia. Decyzja organu I instancji została stronom doręczona 27 grudnia 2007 r., a więc 14-dniowy termin do wniesienia odwołania upływał 10 stycznia 2008 r. Z kolei odwołanie zostało wniesione 11 stycznia 2008 r. Sąd wskazał, że odwołanie nie zawiera wniosku o przywrócenie terminu do jego wniesienia. W treści odwołania zawarte są tylko merytoryczne zarzuty dotyczące decyzji I instancji i nie ma żadnych odniesień co do terminu jego wniesienia. Z treści odwołania nie wynika również, że strona w chwili jego wniesienia była świadoma uchybienia terminowi ani że wnosiła o jego przywrócenie, nie są też powołane żadne okoliczności usprawiedliwiające uchybienie. W skardze kasacyjnej podnoszono m.in., że składając odwołanie przedsiębiorca chciał, aby jego wniosek został rozpoznany, nawet po upływie terminu do jego wniesienia. Skoro złożył odwołanie po terminie, oczywiste jest, iż jego zamiarem było również, aby odwołaniu temu został nadany bieg. Tym samym zawiera ono wniosek o przywrócenie terminu do jego wniesienia. NSA oddalił skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
NSA wyjaśnił, że w myśl art. 58 par. 1 k.p.a. termin należy przywrócić na prośbę zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie terminowi nastąpiło bez jego winy. Stosownie zaś do postanowień art. 58 par. 2 k.p.a. prośbę tę należy wnieść w ciągu 7 dni od ustania przyczyny uchybienia terminowi. Z powyższej regulacji wynika w sposób niebudzący wątpliwości, że warunkiem koniecznym rozpoznania przez organ zagadnienia przywrócenia terminu jest złożenie stosownej prośby (wniosku) przez zainteresowanego. Nie ma natomiast prawnej możliwości przywrócenia terminu przez organ z urzędu – bez wniosku strony. W ocenie sądu kasacyjnego, samo dokonanie czynności procesowej po terminie nie stwarza domniemania, że strona złożyła wniosek o przywrócenie terminu, a pogląd prezentowany w skardze kasacyjnej, jakoby można było złożyć wniosek o przywrócenie terminu w sposób dorozumiany, nie znajduje odzwierciedlenia w przepisach procedury administracyjnej. NSA dodał, że okoliczność braku winy strony w uchybieniu terminowi jest pozbawiona prawnego znaczenia w sytuacji, gdy strona nie złożyła do organu administracji wniosku o przywrócenie terminu, uniemożliwiając w ten sposób ewentualne postępowanie administracyjne w tej sprawie.
Wyrok z 1 czerwca 2010 r. sygn. akt II GSK 596/09