Przez zbyt ogólne przepisy rozporządzenia wykonawczego do ustaw sądy będą mogły limitować dziennikarzom dostęp do protokołów sądowych.
Elektroniczny protokół z rozpraw sądowych będzie zabezpieczony podpisem elektronicznym. Takie rozwiązanie proponuje minister sprawiedliwości w przygotowanym projekcie rozporządzenia w sprawie zapisu dźwięku albo obrazu i dźwięku z przebiegu posiedzenia jawnego. Podpis elektroniczny pozwoli zidentyfikować osobę sporządzającą zapis lub wprowadzającą zmiany, ale nie będzie chronić protokołu przed zewnętrzną ingerencją.
Projekt przewiduje udostępnianie protokołu stronom, uczestnikom postępowania oraz innym podmiotom uprawnionym lub upoważnionym w budynku sądu. – Regulacje o udostępnianiu są nieprecyzyjne – zarzuca Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Nie jest jasne, kto będzie tym uprawnionym lub upoważnionym do dostępu.
Przez zbyt ogólne przepisy rozporządzenia sądy mogą limitować dziennikarzom dostęp do protokołów, powołując się na to, że zawierają one informacje niejawne lub dane wrażliwe.
Dotychczas dostęp mediów do tradycyjnego protokołu opierał się na zasadzie dostępu do informacji publicznej. Przy protokołach elektronicznych ta zasada będzie nieskuteczna. Protokół elektroniczny będzie zawierał dane niejawne i może być uznany za informację przetworzoną. Media, aby uzyskać dostęp, będą musiały wykazać szczególny interes publiczny.
Z akt sprawy będzie się wydawać wyłącznie zapis dźwięku. To ma zapewnić ochronę wizerunków osób uczestniczących w sprawie. Jednak wciąż nierozwiązanym problemem jest dostęp do elektronicznego protokołu osób niewidomych, głuchych oraz osób nieposługujących się narzędziami elektronicznymi.
Z kolei Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” zarzuca, że rozporządzenie wykonawcze nie wyczerpuje w pełni delegacji ustawowej. Nie określa bowiem wyczerpująco sposobu udostępniania oraz przechowywania zapisu.
– Projekt nie określa, w jaki sposób sądy I i II instancji mają korzystać z nagrań. Nie wskazano, czy nagranie ma być przechowywane wyłącznie na serwerze sądu I instancji, czy też przesłane również na serwer sądu II instancji wraz z przekazaniem sprawy ze środkiem odwoławczym – wytyka Iustitia. Z projektu wynika, że dostęp do protokołu z całą pewnością będzie miał protokolant podpisujący nagranie podpisem bezpiecznym. Kamery i mikrofony miały utrwalać przebieg rozpraw cywilnych już od 1 lipca tego roku. Jak do tej pory jednak nie weszły w życie przepisy wykonawcze regulujące kwestie techniczne związane z protokołami elektronicznymi.