Zwierzę, które nie jest oznaczone czipem, zostanie uznane za bezpańskie. Właściciele zaczipowanych czworonogów fakt zaginięcia podopiecznego będą musieli zgłaszać do rejestru hodowli zwierząt.
Zmniejszenie ilości bezdomnych czworonogów to główny cel planowanej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Z obywatelskim projektem w tej sprawie chce wystąpić Koalicja dla Zwierząt. Aby nowelą zajęli się posłowie, pod projektem musi się podpisać 100 tys. obywateli. Dlatego też od października rusza akcja zbierania podpisów. Pomysłodawcy zmian chcą przede wszystkim, aby powstał w prawie obowiązek znakowania psów i innych zwierząt domowych. W sytuacji gdy czworonóg zaginie lub zostanie ukradziony, właściciel miałby obowiązek zgłoszenia tego faktu do rejestru hodowli zwierząt domowych. Jeśli tego nie zrobi, jego podopieczny zostanie uznany za porzuconego, a właściciel zapłaci grzywnę lub trafi do więzienia nawet na rok.
– Będzie to prawdopodobnie jedyny sposób egzekwowania nakazu znakowania czworonogów. Nie będzie możliwości sprawdzenia, czy wszystkie zwierzęta zostały zaczipowane – wyjaśnia Grzegorz Lindenberg, rzecznik i organizator Koalicji dla Zwierząt.
Czipowanie zwierząt, jak informuje urząd miasta w Warszawie, ułatwia identyfikację właścicieli zaginionych psów lub kotów. Z tego względu w stolicy już teraz prowadzone są akcje nieodpłatnego znakowania czworonogów, a warszawscy strażnicy miejscy wyposażeni są w odpowiednie czytniki, służące do odszyfrowywania informacji zakodowanych na czipie. Dane o oznakowanych zwierzętach znajdują się w elektronicznej bazie Safe Animal. Jak chwali się stołeczny urząd miasta, obecnie trwa kolejna akcja czipowania zwierząt, które można bezpłatnie znakować do 15 grudnia.
Koalicja dla Zwierząt stworzyła również wiele przepisów, celem których jest m.in. zagwarantowanie psom odpowiednich warunków bytowych. Organizacja apeluje bowiem o wprowadzenie do ustawy zakazu stałego trzymania czworonogów na uwięzi lub w bardzo małych boksach. Na osoby, które mimo to będą trzymać psy na łańcuchach lub w niewielkich kojcach, organizacja proponuje nałożenie kary grzywny bądź ograniczenia wolności do roku. Zgodnie z nowymi przepisami osoby łamiące ów zakaz będzie można nawet skazać na roczną karę wiezienia.