Śmieci przestaną trafiać do lasów, bo kontrolę nad ich wywozem mają przejąć gminy. Takie zmiany wymusza na nas Unia Europejska.
Resort środowiska szykuje zmiany, które umożliwią przejęcie przez samorządy władzy nad gospodarką odpadami w drodze uchwały. Obecnie jest to możliwe dzięki referendum. A to ważne przy 30-procentowej frekwencji.
– Skorzystaliśmy z okazji, jaką dawały przyspieszone wybory prezydenckie, i zorganizowaliśmy też referendum śmieciowe, osiągając frekwencję ponad 38 proc. Większość spośród 15 tys. głosujących opowiedziała się za przejęciem gospodarki odpadami przez samorząd – mówi Przemysław Kobacki, rzecznik Urzędu Miasta Głowno w woj. łódzkim.
Przed głosowaniem w gminie rozpętała się wojna reklamowa. Do odrzucenia planu samorządu nawoływały przydrożne billboardy, strona internetowa, gazetki i samochody ciągnące wielkie reklamy z napisem „Nie dla referendum”.
– Widać była grupa, której zależało na zachowaniu status quo – dopowiada Przemysław Kobacki.
Nowy system ruszy na początku przyszłego roku. Wtedy skończy się wywożenie śmieci do pobliskich lasów.
W Pszczynie na Śląsku, gdzie referendum zorganizowano w 2006 r., uruchomienie odbioru odpadów przez zakontraktowane firmy możliwe było 2 lata później. Tyle trwała procedura przetargowa. – Zanim śmieciami zajął się samorząd, rocznie wywożono z miasta i gminy około 67 ton posegregowanych odpadów, zaś w 2008 r. 1250 ton. Dwukrotnie wzrosła też ilość śmieci tzw. mieszanych – mówi Renata Tulaja, inspektor wydziału gospodarki komunalnej.
W Jedlni-Letnisko na Mazowszu referendum przeprowadzono, podobnie jak w Głownie, wraz z wyborami prezydenckimi. System nowego odbioru i utylizacji śmieci ruszy od przyszłego roku. Do tej pory w liczącej około 12 tys. mieszkańców gminie około połowa nie podpisała umów na usuwanie odpadów! Teraz system obejmie każdego obywatela.
Samorządy, które nie zdecydowały się na ogłoszenie referendum w sprawie śmieci, czekają na zmianę prawa.