Pieniądze z opłat za składowanie śmieci pomogą w budowie nowych zakładów przetwarzania i unieszkodliwiania odpadów.
Opłaty za składowanie odpadów zostaną podzielone między urzędy marszałkowskie, gminy oraz fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Takie rozwiązanie przedstawiło Ministerstwo Środowiska w projekcie założeń do ustawy o odpadach, którym zajmował się rząd.
Zgodnie z propozycjami 5 proc. z opłat, jakie trafiają do marszałków województw za umieszczanie odpadów na wysypiskach, zostanie właśnie u nich. Pozostała pula pieniędzy zostanie rozdysponowana. Gminy, na terenie których są składowiska, otrzymają z niej 10 proc. Reszta środków trafi do kolejnego podziału. Z tej ostatniej puli środków pochodzących z opłat 25 proc. trafi do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a 35 proc. do właściwego terytorialnie wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Reszta, czyli 40 proc., będzie stanowiła dochody budżetów związków międzygminnych lub gmin prowadzących systemową gospodarkę odpadami komunalnymi.
Taki podział pieniędzy zdaniem resortu środowiska przede wszystkim pomoże w pozyskiwaniu pieniędzy na nowe inwestycje niezbędne do przetwarzania i unieszkodliwiania odpadów. Obecnie większość śmieci trafia na wysypiska, a Unia Europejska chce, by ilość odpadów w takich miejscach zredukować na rzecz większego recyklingu i odzysku. Dzięki nowym zasadom podziału pieniędzy szczególnie związki międzygminne będą miały środki na budowę instalacji, które posłużą do przetworzenia odpadów.
Założenia proponowane przez resort środowiska wprowadzają także nowe rozwiązania, jak na przykład możliwość przygotowania odpadów do ponownego użycia. Mają to być procesy odzysku polegające na sprawdzeniu, czyszczeniu lub naprawie rzeczy, które mogą być ponownie użyte bez dodatkowego przetwarzania. Dlatego proponuje się wprowadzenie pojęcia ponownego użycia. Rząd zajmie się projektem Ministerstwa Środowiska na jutrzejszym posiedzeniu Rady Ministrów.