Każdej osobie, przeciw której toczy się postępowanie dyscyplinarne przed sądem zawodowym, powinno przysługiwać prawo odwołania do sądu powszechnego - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.

Trybunał badał konstytucyjność nieobowiązujących już przepisów ustawy o izbach lekarskich, które wykluczały odwołanie od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego w sytuacji, kiedy sąd ten orzekał karę nagany.

Pytanie w tej sprawie skierował do Trybunału Sąd Apelacyjny w Łodzi, do którego wpłynęło odwołanie lekarza Jana K., ukaranego naganą przez Naczelny Sąd Lekarski w styczniu 2007 roku za trzy wypowiedzi dla mediów na temat innych lekarzy.

Naczelny Sąd Lekarski zaznaczył, że przed udzieleniem wypowiedzi dziennikarzom prof. Jan K. nie zwrócił się do lekarzy, na temat których się wypowiadał, ani do Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi "w celu powiadomienia o dostrzeżonych błędach, co - jak zaznaczył sąd - stanowi naruszenie (...) kodeksu etyki lekarskiej".

Zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami ustawy o izbach lekarskich, orzeczenie Naczelnego Sądu Lekarskiego było prawomocne i kończyło postępowanie, z wyjątkiem sytuacji, gdy orzeczono karę zawieszenie prawa wykonywania zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do trzech lat albo na karę pozbawienia prawa wykonywania zawodu. Wówczas ukaranemu lekarzowi przysługiwało prawo do odwołania w terminie 14 dni.

W przypadku nagany prawo do odwołania nie przysługiwało. Zgodnie z przepisami, które weszły w życie 1 stycznia 2010 roku od każdego orzeczenia sądowego w postępowaniu dyscyplinarnym przysługuje stronom, ministrowi zdrowia oraz prezesowi Naczelnej Rady Lekarskiej - kasacja do Sądu Najwyższego.

W ocenie TK także w innych zawodach, a zwłaszcza w zawodach zaufania publicznego, powinno przysługiwać odwołanie do sądów powszechnych w przypadku każdej orzeczonej kary.

Trybunał w wydanym wyroku podkreślił, że osobie ukaranej naganą powinny przysługiwać takie same prawa jak osobie, ukaranej każdą inną karą. Kara nagany powoduje, że - jak podkreślił Trybunał - osoba wykonująca zawód zaufania publicznego traci to zaufanie nie tylko u pacjentów, ale i u kolegów po fachu.

"To, że jest to kara łagodniejsza, nie może być usprawiedliwieniem wyłączenia kontroli sądowej" - orzekł TK. Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami orzeczenie Trybunału ma znaczenie praktyczne jedynie dla toczących się postępowań sądowych wedle poprzedniej ustawy.