Urzędnicy chętnie udzielają zamówień publicznych z wolnej ręki. Jedna czwarta postępowań w 2009 r. została wszczęta po negocjacjach tylko z jednym wybranym wykonawcą.
Wzrasta wartość rodzimego rynku zamówień publicznych. W 2009 r. przedsiębiorcy wygrali kontrakty o wartości 126,7 mld zł. To o 16 proc. więcej niż w 2008 r. (109,5 mld zł). Tak wynika ze sprawozdania Urzędu Zamówień Publicznych za rok 2009, który przyjął Komitet Stały Rady Ministrów.
Zdecydowaną większość zamówień udzielono przedsiębiorstwom krajowym (ok. 97,65 proc.), natomiast polscy wykonawcy za granicą uzyskali 57 kontraktów publicznych (w 2008 – 52).
Z danych UZP wynika, że urzędnicy nadal zbyt chętnie sięgają po niekonkurencyjne tryby udzielania zamówień publicznych. Chodzi zwłaszcza o stosowanie trybu zamówienia z wolnej ręki. W praktyce polega on na prowadzeniu negocjacji tylko z jedną swobodnie wybraną firmą. Na tę ścieżkę w 2009 r. zamawiający zdecydowali się w 25 proc. postępowań (w 2008 r. – 22,19 proc.).
Głównym kryterium oceny ofert jest wciąż cena. W 95 proc. mniejszych zamówień zamawiający dokonywali wyboru oferty najtańszej. W 90 proc. mniejszych postępowań cena była jedynym kryterium wyboru oferty.
Czas trwania postępowań zależy głównie od wartości zamówienia. Przy mniejszych postępowaniach przetarg rozstrzygano przeciętnie po ok. 37 dniach (w roku 2008 – 36 dni). Przy większych kontraktach postępowania trwały 98 dni.
Większa liczba wykonawców kwestionowała w 2009 r. wyniki przetargów. W 2009 przedsiębiorcy wnieśli 1985 r. odwołań (w roku 2008 – 1537).