Za miesiąc - dwa Sąd Najwyższy rozpatrzy skargę ministra sprawiedliwości na uchwałę Naczelnej Rady Adwokackiej o liczbie delegatów poszczególnych izb adwokackich na zjazd. Według adwokata, który uchwałę zaskarżył, faworyzuje ona małe izby kosztem dużych.

Sama adwokatura chce zmienić zasady wyboru delegatów na zjazd, ale problem w tym, że może to uchwalić... właśnie Zjazd Krajowy. Obecnie liczy on ponad 300 delegatów, a gdyby dokonać zmian, o które wnosi mec. Krzysztof Stępiński - byłby jeszcze liczniejszy. Najbliższy zjazd palestry odbędzie się jesienią tego roku w Sopocie.

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł we władzach adwokatury, NRA rozważa zmianę parytetów nawet jeszcze przed zbadaniem sprawy przez SN - wówczas musiano by jedynie powtórzyć wybory delegatów w trzech największych izbach. Zarazem adwokatura zastanawia się, jak zmienić cały system, tak aby w przyszłości te zjazdy nie były liczniejsze niż np. skład polskiego Sejmu. Trzy razy liczniejsza korporacja radców prawnych ma zjazd liczący około 120 delegatów.

"Uchwała - póki nie zostanie uchylona przez Sąd Najwyższy - obowiązuje i musimy się do niej stosować. Jeśli zostałaby uchylona, wydamy nową" - powiedział PAP pełniący obowiązki prezesa NRA mec. Andrzej Michałowski.

Czas oczekiwania na rozstrzygnięcie skargi ministra w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN - gdzie sprawa trafi na wokandę - to miesiąc do dwóch miesięcy.

Wniosek o zaskarżenie uchwały złożył znany adwokat Krzysztof Stępiński

Wniosek do ministra sprawiedliwości o zaskarżenie uchwały złożył znany warszawski adwokat Krzysztof Stępiński. Według niego, dokonane przez NRA zmiany w parytecie delegatów na zjazd z poszczególnych izb adwokackich faworyzują małe izby, które - jak podkreślił - sprzeciwiają się reformie adwokatury, a duże izby (w tym największa, warszawska - będąca za zmianami) nie mają reprezentacji adekwatnej do liczby zrzeszanych adwokatów.

We wtorek wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski (zastępuje ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego, który jest służbowo w Ugandzie) podpisał skargę do SN. Do ministra apelowali o to współautorzy projektu połączenia adwokatury z radcami prawnymi, która zakłada też nowy podział izb adwokackich - 11 dużych, zamiast 24 małych.

"Uważamy, że zarzuty stawiane uchwale przez przedstawicieli samego środowiska adwokackiego są na tyle poważne, że Minister Sprawiedliwości powinien uchwałę zaskarżyć i pozwolić, by została ona oceniona przez niezależny organ sądowy" - napisali Adam Bodnar i Łukasz Bojarski, którzy pracowali nad projektem.

Palestra liczy obecnie 10,5 tysiąca adwokatów i 5,2 tys. aplikantów. Są zrzeszeni w 24 izbach. Najliczniejsza jest warszawska: 1814 adwokatów i 1612 aplikantów - w ostatnich latach, po rozszerzonym naborze na aplikacje jej liczebność wzrosła ponad dwukrotnie. Parytetów nie zmieniano od 1982 r., gdy zostały wprowadzone jako gwarancja reprezentatywności dla delegatów z małych izb adwokackich.

Uchwała NRA zakłada, że izby wybierają delegatów na zjazd krajowy. Obowiązuje dwojaki parytet: jeden delegat na 35 adwokatów i jednocześnie minimalna liczba delegatów z izby - 6 osób. Skutkiem tego - jak podawał Stępiński - najmniejsza izba w Radomiu, wystawiając 6 delegatów, będzie nadreprezentowana, bo na jednego delegata przypada tam 17 członków izby. A w Warszawie, gdzie wybiera się 75 delegatów na zjazd (poprzednio było nawet 78) - na jednego delegata przypada aż 45 adwokatów.

Stępiński wywodzi, że małe izby blokują decyzje zjazdu, który - gdyby nie to - umożliwiłby adwokaturze reformę, której ona sama potrzebuje.

Założenia reformy prezentowano jeszcze w zeszłym roku - adwokatura miałaby się połączyć z radcami prawnymi i jeden wspólny samorząd zawodowy byłby zorganizowany w 11 izbach (o takim samym zasięgu terytorialnym jak sądy apelacyjne). Izby miałyby zorganizować profesjonalne i stojące na wysokim poziomie szkolenie aplikantów, a sądownictwo dyscyplinarne oddano by w ręce sądów powszechnych.